Zagłębie chce Gikiewicza

Menedżer Gikiewicza Marek Citko spotkał się już z wiceprezesem ŁKS Tomaszem Wieszczyckim i przedstawił warunki, na jakich piłkarz jest skłonny zostać w Łodzi. Wiadomo, że jeśli najlepszy napastnik łódzkiego zespołu zgodzi się zostać w ŁKS, to dostanie wysoką podwyżkę, bo obecnie ma kontrakt na poziomie 5 tys. złotych miesięcznie. W futbolu to bardzo małe pieniądze. Oczywiście jednym z warunków pozostania Gikiewicza przy al. Unii jest też awans zespołu do ekstraklasy.

Citko może negocjować z pozycji siły, bo ma dla swojego klienta kilka innych ofert z klubów ekstraklasy. Nieoficjalnie wiadomo, że najlepszą z nich przedstawili działacze Zagłębia Lubin. Mówi się również, że Gikiewiczem interesują się także inne kluby, ale z dolnych rejonów ekstraklasy.

Sam piłkarz, jak twierdzi, nie zawraca sobie póki co tym głowy i jest skupiony na walce o awans do ekstraklasy. W wiosennych meczach spisuje się słabiej, niż jesienią, ale - co najważniejsze - jego gole przyczyniły się do zdobycia trzech punktów w dwóch meczach. W rundzie jesiennej Gikiewicz zdobył siedem goli, a obecnie ma ich na dziewięć.

Prawdopodobnie decyzja o przedłużeniu umowy z ŁKS, bądź też o podpisaniu kontraktu z innym klubem zapadnie dopiero po zakończeniu sezonu. Plany nowych właścicieli łódzkiego klubu są imponujące, więc może to skusić Gikiewicza. Jeśli drużyny wywalczy awans do ekstraklasy zmiana ŁKS np. na
Zagłębie Lubin straci sens.

Już w sobotę o godz. 20.15 Gikiewicz i jego koledzy z ŁKS rozegrają bardzo ważny mecz. Na stadionie przy al. Unii podejmować będą sąsiada w tabeli, Sandecję Nowy Sącz. Jesienią łodzianie przegrali w Nowym Sączu 1:4, ale od tego czasu zespół ŁKS mocno się zmienił. A gola dla ŁKS w Nowym Sączu zdobył... Gikiewicz.