Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice ZDJĘCIA, WYNIK Święta Wojna na nowym stadionie dla gospodarzy

Stadion na 11.600 miejsc wypełnił się po brzegi kibicami, którzy chcieli zobaczyć wygraną Zagłębia Sosnowiec w piłkarskiej Świętej Wojnie. Gospodarze przed meczem z GKS-em Katowice mieli jednak serię siedmiu spotkań bez wygranej, w tym dwie tegoroczne porażki na Stadionie Ludowym już pod wodzą nowego-starego trenera Dariusza Dudka.

Na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego rozpoczęła się ceremonia otwarcia nowego stadionu. Było studio meczowe prowadzone prosto z murawy rozmowy z honorowym prezesem Zagłębia Leszkiem Baczyńskim, prezesem Zagłębiowskiego Parku Sportowego Kariną Skowronek, prezesem PZPN Cezarym Kuleszą i prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim. O oprawę muzyczną zadbali skrzypek sosnowiczanin Oskar Radwański i DJ z Sosnowca Karol Pachołek. Na telebimie pokazano film dokumentujący budowę stadionu. Na murawie zaprezentowały się kluby Zagłębia Dąbrowskiego. Kibice zobaczyli efektowną grę świateł przy specjalnym remiksie muzycznym. Na stadionie są cztery wersje oświetlenia. Trawa nie jest "z rolki" tylko naturalna.

Była też prezentacja klubów Zagłębia Dąbrowskiego. Legendy Zagłębia Sosnowiec Zbigniewa Myga, Władysława Szaryński i Jerzy Pielok w koszulkach retro wykonali symboliczne pierwsze kopnięcie piłki do chłopaków z Sosnowca z Akademii Piłkarskiej, dla których rodzice wylicytowali udział w tym rozpoczęciu meczu podczas WOŚP. Chodziło o symbol przekazania pałeczki pokoleń oraz zamknięcie historii Stadionu Ludowego i otwarcia nowego rozdziału.

Sosnowiczanie niesieni dopingiem już w 2. minucie zagrozili bramce GieKSy. Szymon Sobczak uderzył z dystansu i Dawid Kudła niepewnie obronił „na raty”. Były bramkarz Zagłębia pięć minut później popełnił błąd zagrywając pod nogi Meika Karwota, który skorzystał z prezentu i z zimną krwią posłał piłkę obok Kudły do pustej bramki.

Zobacz WIDEO z pierwszym golem na nowym stadionie Zagłębia:

Zagłębie w I połowie przeważało, próbowało zdobyć drugą bramkę, jak Sobczak, który huknął zza pola karnego w 43. minucie i Kudła sparował piłkę. GieKSa nie stworzyła sobie okazji i zasłużenie przegrywała do przerwy.

Po wyjściu z szatni goście starali się zagrać odważniej, próbowali atakować i od 55. minuty… przegrywali 0:2. Adrian Troć wpadł w pole karne, zwiódł tam Bartosza Jaroszka i uderzył w dalszy róg. Po chwili weryfikacji VAR gol został uznany.

W 61. minucie wreszcie GKS zagroził bramce Michała Gliwy. Daniel Dudziński uderzył z rzutu wolnego i trafił w słupek. W 66. minucie robotę miał Kudła, kiedy z trudem odbił piłkę po „bombie” Sebastiana Boneckiego. Dwie minuty później blisko celu był Arkadiusz Jędrych z GieKSy.

W końcówce sędzia podyktował rzut karny dla katowiczan za faul Konrada Wrzesińskiego na Marcinie Urynowiczu. Pewnie z 11 metrów strzelił Jędrych i GKS miał jeszcze 5 minut na doprowadzenie do remisu. Zagłębie na to nie pozwoliło i mogło świętować z kibicami historyczną wygraną.

OPINIE TRENERÓW

Rafał Górak (GKS Katowice):
Gratulacje dla Zagłębia za zwycięstwo i otwarcie stadionu. Nie miałem w planie przyjechać tutaj z takim fenomenalnymi prezentami z okazji otwarcia w postaci bramek. Musimy być bardziej konkretni i stwarzać więcej sytuacji. Nie dawaliśmy się spychać do defensywy, Zagłębie nad nami nie dominowało, ale stwarzaliśmy za mało okazji w polu karnym rywala. Wiedziałem, że jeżeli wydarzy się coś złego z naszej strony, to trybuny napędzą Zagłębie i piłkarze pójdą za ciosem. Gratuluję otwarcia nowej historii. Prosty błąd Dawida Kudły w 7. minucie zmienił nasz pogląd na ten mecz, bo zaczęliśmy dobrze. To zawsze trudny moment, gdy traci się takiego gola na wyjeździe. Nie ma co się pochylać nad tym błędem, trzeba pracować dalej i podnieść głowę. Piłka nożna to gra błędów, chociaż chciałoby się, aby tak doświadczeni piłkarze, takich błędów nie popełniali.

Dariusz Dudek (Zagłębie):
Był to dla nas trudny gatunkowo mecz, otwarcie stadionu. Rozmawiałem z moimi zawodnikami o różnych otwarciach, na przykład przegraną ŁKS-u Łódź na nowym stadionie. Ostatnie dwie porażki chyba spowodowały u kibiców zwątpienie, ale cieszę się, że mogłem otworzyć ten stadion, jako trener. Jestem dumny, że wygraliśmy ten ważny i ciężki mecz, bo trener Górak dobrze poukładał GieKSę. Zmieniliśmy nieco ustawienie i taktykę, spowodowały to też kontuzje. Trzeba być dumnym z tej drużyny, z tego klubu i tego miasta. Doceniajmy każdą taką chwilę. (zaglebie.sosnowiec.pl)

Zagłębie Sosnowiec - GKS Katowice 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Meik Karwot (7), 2:0 Adrian Troć (55), 2:1 Arkadiusz Jędrych (90+1-karny)

Zagłębie: Michał Gliwa - Filip Borowski, Dominik Jończy, Vedran Dalić, Oleksij Bykow, Konrad Wrzesiński - Sebastian Bonecki, Maksymilian Rozwandowicz, Meik Karwot, Adrian Troć (90+7. Bartosz Chęciński) - Szymon Sobczak.

GKS Katowice: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Bartosz Jaroszek, Arkadiusz Jędrych, Daniel Tanżyna, Zbigniew Wojciechowski (74. Michał Kołodziejski) - Dominik Kościelniak (61. Marcin Urynowicz), Daniel Dudziński, Rafał Figiel, Mateusz Marzec (61. Sebastian Bergier) - Jakub Arak (78. Marko Roginić).

Żółte kartki: Sobczak, Bonecki, Rozwandowicz oraz Bryła (rezerwowy) - Dudziński, Jaroszek, Roginić, Figiel.

Sędziował: Paweł Malec (Łódź)

Widzów: 11.600 (komplet)