Szkoleniowiec ŁKS Wojciech Stawowy dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu z Widzewem. Antonio Domingueza zastąpił bowiem Dragoljub Srnić.
Starcie w Sosnowcu nie było łatwe dla ełkaesiaków. Jego losy mogły się potoczyć różnie. Nie zmienia to jednak faktu, że drużyna z al. Unii z każdym meczem nabiera pewności siebie i potrafi sobie radzić z każdym, jak dotąd, rywalem. Oby ta passa potrwała jak najdłużej.
Goście wyszli na prowadzenie w 16 minucie. Po wymianie podań blisko pola karnego sosnowiczan między Adrianem Klimczakiem, Adamem Ratajczykiem i Samuelem Corralem, odbita piłka trafiła pod nogi Michała Trąbki. A ten pomocnik płaskim uderzeniem z kilkunastu metrów nie dał szans Krystianowi Stępniowski. Warto przypomnieć, iz to właśnie Trąbka był autorem pierwszej bramki dla ŁKS w rundzie jesiennej (miało to miejsce w Opolu z Odrą).
Gospodarze z pasją starali się doprowadzić do wyrównania. Stawowy to dostrzegł, dlatego w przerwie dokonał aż trzech roszad (za Srnicia, Adama Ratajczyka i Samuela Corrala na murawie pojawili się bowiem Piotr Gryszkiewicz, Łukasz Sekulski i Tomasz Nawotka).
I to faulu na Nawotce arbiter podyktował w 49 minucie wolnego z ponad 20 metrów. Po kilkudziesięciu sekundach do piłki podbiegł Pirulo i po raz drugi tego dnia ucieszył obecnych na trybunach fanów biało-czerwono-białych. To był naprawdę bardzo ładny strzał.
Nie oznaczało to końca emocji. W 57 minucie golkiper gospodarzy popisał się dalekim wybiciem, a nieporozumienie środkowych obrońców ŁKS wykorzystał Gonçalo Gregorio, który sprytnie przelobował wysuniętego Arkadiusza Malarza. To był pierwszy gol stracony przez ,,Rycerzy Wiosny" w tych rozgrywkach.
W końcówce meczu wszystko mogło się zdarzyć. Zagłębie mogło wyrównać, z kolei idealnej sytuacji nie wykorzystał m.in. Sekulski. Ale wynik ,,poszedł" w świat. ŁKS znów zwyciężył.
Spotkanie w Sosnowcu było szczególne dla Maksymiliana Rozwandowicza. Pochodzący z Pabianic zawodnik rozegrał bowiem swoje setne spotkanie w barwach ŁKS.
Swoje kolejne spotkanie u punkty dwukrotni mistrzowie Polski rozegrają 27 września (niedziela). O 12.40 podejmą na stadionie przy al. Unii Sandecję Nowy Sacz. A więc drużyne, która doznała dzisiaj już czwartej porażki (1:2 z Odrą Opole). Piąty kolejny triumf łodzian jest więc wielce prawdopodobny!
Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
0:1 - Trąbka (16), 0:2 - Pirulo (50, wolny), 1:2 - Gregorio (57).
Żółte kartki: Joao Oliveira, Karbowy - Sekulski, Trąbka (ŁKS).
Sędziował Wojciech Myć (Lublin).
Zagłębie: Stępniowski - Ryndak, Duriska, Grudziński, Gojny - Szwed (59, Mularczyk), Oliveira (59, Karbowy), Maia, Pawłowski (86, Kieca), Małecki - Nowak (46, Gregorio).
ŁKS: Malarz - Wolski, Dąbrowski, Sobociński, Klimczak (72, Dankowski) - Pirulo, Rozwandowicz (82, Tosik), Srnić (46, Nawotka), Trąbka, Ratajczyk (46, Gryszkiewicz) - Corral (46, Sekulski).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?