Mecz nie rozpoczął się najlepiej dla lubinian, bowiem już po trzech minutach przegrywali 0:1. Na szczęście Zagłębie szybko się otrząsnęło i już parę chwil później mogło być 1:1, jednak Szymon Pawłowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali posłał piłkę obok słupka. Im dłużej trwało to spotkanie, podopieczni Pavla Hapala zyskiwali coraz większą przewagę. Jej efektem był wyrównujący gol Darvydasa Sernasa, który skorzystał z bardzo dobrego podania Łukasza Hanzela.
Na drugą połowę Hapal posłał do boju duży zapas świeżych sił w osobach Romana Slobody, Michala Papadopulosa, Csaby Horvatha, Ivana Hodura i Kamila Wilczka. Ten ostatni zdecydował o losach spotkania. W 63. minucie środkowy pomocnik Zagłębia trafił piłką w słupek, a obrońcy Hapoelu wybili ją na rzut rożny. Po dośrodkowaniu w szesnastkę Wilczek poprawił się i było już 2:1.
- Szansę pokazania się dostali prawie wszyscy piłkarze, którzy są z nami w Austrii. Robert Jeż i Michal Papadopulos na tle pozostałych zawodników wypadli na podobnym poziomie. Ważne, że w drugiej połowie stworzyliśmy kilka dobrych akcji i nasza gra wyglądała dobrze - ocenił Hapal, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
W środę Miedziowi zagrają z tureckim Ordusporem.
Zagłębie Lubin - Hapoel Ramat Gan 2:1 (1:1)
Bramki: Sernas 24, Wilczek 64 - Hemo 3.
Zagłębie: Gliwa - Rymaniak (60 Widanow), Banaś (46 Horvath), Reina, Lira (60 Nha-moinesu) - Pawłowski (46 Abwo), Bilek (60 Ekwueme), Hanzel (46 Hodur), Jeż (46 Wilczek), Małkowski (46 Sloboda) - Sernas (46 Papadopulos).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?