Zagrożony występ Kuświka w Białymstoku

Jeśli Kuświk nie będzie zdolny do gry w sobotnim meczu z Jagiellonią w Białymstoku (początek o godz. 14.45), to trener Maciej Bartoszek będzie miał do dyspozycji tylko jednego napastnika - Marcina Żewłakowa. Raczej nie jest możliwe, by do soboty bełchatowianie zakontraktowali nowego gracza.

Jak informowaliśmy, na testach w Bełchatowie przebywa 27-letni napastnik Dniepru Mohylew Andriej Lasjuk. Białorusin do piątku będzie przekonywał do swoich umiejętności trenera Bartoszka i dyrektora sportowego GKS Marcina Szymczyka. Jeśli zapadnie decyzja, że będzie przydatny w GKS, to rozpoczną się rozmowy transferowe. Ponadto bełchatowianie są zainteresowani zatrudnieniem napastnika Korony Kielce Michała Zielińskiego oraz słowackiego pomocnika Jana Kozaka, który ostatnio występował w rumuńskiej drużynie FC Timisoara. Słowak grał na ostatnich piłkarskich mistrzostwach świata w RPA, ale nieoficjalnie wiadomo, że ma bardzo duże wymagania finansowe. Szefowie GKS zastanawiają się, czy warto aż tyle wydać na 30-letniego ofensywnego pomocnika.

Sobotnie spotkanie w Białymstoku będzie dziewiętnastym meczem w historii pomiędzy GKS a Jagiellonią. Sześciokrotnie do tej pory obie drużyny grały ze sobą w ekstraklasie. Bilans zdecydowanie przemawia za zespołem z Bełchatowa, który w ekstraklasie wygrał cztery mecze. Najgorsze wyniki bełchato-wianie zanotowali w ubiegłym sezonie, gdy zremisowali u siebie 1:1, a w Białymstoku przegrali 1:2. Zdobywca gola w meczu jesiennym, czyli Mariusz Ujek, nie gra już w Bełchatowie. Tymczasem w Białymstoku do bramki Jagiellonii trafił Kuświk, którego występ jest zagrożony.

Bełchatowianie w czwartek i piątek mają w planach poranne treningi. W piątek po wspólnie zjedzonym obiedzie wyjadą do Białegostoku.