Zamieszki po fecie Lecha. Chuligani zaatakowali budynek anarchistów i starli się z policją

Robert Domżał/Głos Wielkpolski
Wielka feta Lecha Poznań po zdobyciu mistrzostwa Polski
Wielka feta Lecha Poznań po zdobyciu mistrzostwa Polski Łukasz Gdak
Ranni policjanci, pokaleczone konie, stłuczone witryny sklepów, uszkodzone latarnie - oto straty spowodowane przez pseudokibiców Lecha.

Zobacz więcej zdjęć z fety Lecha Poznań!

57 osób zatrzymanych przez poznańskich policjantów po awanturach, jakie miały miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek po fecie z okazji zdobycia przez Lecha Poznań tytułu mistrza Polski, ponownie stawi się na policji. Po weryfikacji materiału dowodowego, czyli nagrań z różnych kamer, przedstawione zostaną im zarzuty.

- Chodzi o zniszczenie mienia, czynną napaść na policjantów oraz nieopuszczanie zbiegowiska, mimo wezwania policjantów - wylicza Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu. Kolejny zatrzymany nie został już wypuszczony. Okazało się bowiem, że był on poszukiwany przez policję.

Policja na koniach i z armatką wodną

Część pseudokibiców uczestnicząca w fecie na pl. Mickiewicza udała się później na Stary Rynek. Chcieli wedrzeć się do budynku skłotu "Od-zysk". Zapłonęły race. Próbowano nawet podpalić skłot. - Dostaliśmy informację o pożarze, ale gdy dojechaliśmy na miejscu raca już dogasała - mówi Kamil Witoszko, rzecznik KM PSP w Poznaniu.

Tłumy ludzi utrudniały dojazd do skłotu. Później strażacy mieli problem z wyjazdem, bo zgromadzeni rzucali w samochód różnymi przedmiotami. Na karoserii wozu są rysy i wgniecenia.

Na Starym Rynku pojawił się oddział policji konnej, mundurowi z tarczami i wóz z armatką wodną. Funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego. Dostało się nim nawet tym osobom, które nie uczestniczyły w awanturze, lecz wyszły z lokali znajdujących się na Starym Rynku. Ulica Paderewskiego została zablokowana i od strony placu Wolności i od strony Starego Rynku. W kierunku mundurowych poleciały butelki, krzesła z ogródków piwnych i kosze na śmieci. Jedenastu policjantów zostało rannych.

- Jeden z nich dostał kamieniem w twarz, inny ma złamany palec - relacjonuje "Głosowi" Andrzej Borowiak. Do szpitala trafiło też 38 innych osób. Nie odnieśli oni poważniejszych obrażeń. Ucierpiały też dwa konie. Jednego skaleczono w brzuch, drugi upadł na brzuch. Stąd konieczna była interwencja weterynarza.

Chuligani już wcześniej, zanim doszli pod skłot, rzucali racami w okna. Tak było w przypadku księgarni "Zemsta" przy ul. Fredry, gdzie wybili sześć szyb. Straty oszacowano na 2 tysiące złotych. - Nigdy wcześniej nie doświadczaliśmy agresji ze strony kibiców - przekonuje z kolei Marek Piekarski z Federacji Anarchistycznej. Jak ustalili strażnicy miejscy, na ul. Półwiejskiej wandale zniszczyli również lampy umieszczone w jezdni.

Zniszczone latarnie, a nawet rośliny

Wczoraj od rana na trasie przemarszu kibiców trwało wielkie sprzątanie. - W niektórych miejscach miasto wyglądało, jakby przeszła trąba powietrzna - mówi Paweł Pięta, pracownik firmy sprzątającej. A przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich do listy szkód dodają kilka uszkodzonych latarń. - Wykrzywiono też kilka znaków drogowych, zniszczono jedną ławkę. Ucierpiały rośliny na klombach - mówi Paweł Marciniak, rzecznik UMP.

Na Starym Rynku ucierpiały parkany chroniące fontanny. A jak te wydarzenia skomentował prezydent Jacek Jaśkowiak? "Nie ma sportu budzącego większe emocje niż piłka nożna. Posprzątamy miasto, tak jak to robimy choćby po imprezie sylwestrowej. Służby miejskie już wykonały wielką pracę. Sukces naszej drużyny jednoczy region. Jest dla nas promocją w Polsce i za granicą. Mam nadzieję, że ekscesy mniejszości nie przysłonią radości, która była udziałem dziesiątek tysięcy kibiców" - napisał prezydent.

Michael Whitaker, gwiazda światowego jeździectwa wystartuje w Poznaniu

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24