Zbigniew Boniek zabrał głos na temat wyborów prezydenckich: Pandemia, a u nas niektórzy bawią się w wybory

Tym samym Boniek włączył się w nabierającą rumieńców publiczną debatę na temat terminu wyborów na prezydenta RP. Jak wiadomo, Prawo i Sprawiedliwość, które popiera urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę, obstaje przy utrzymaniu wyznaczonej daty 10 maja, mimo iż rząd jednocześnie wprowadza drastyczne ograniczenia w poruszaniu się obywateli i zaleca pozostawanie w domach do momentu, gdy pandemia wygaśnie. Wiceprezes Rady Ministrów, zarazem minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin straszy wręcz, że w jednym ze scenariuszy potrwa ona do... wiosny 2021 roku.

Tymczasem według ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego szczyt zachorowań w Polsce jest spodziewany za dwa-trzy tygodnie. Jeśli te prognozy okażą się trafne (co wcale nie jest takie pewne), szczyt nastąpi mniej więcej na trzy tygodnie przed planowanymi wyborami prezydenckimi. To oznacza, że z całą pewnością pandemia do 10 maja nie wygaśnie, a jedynie spowolni się tempo rozprzestrzeniania wirusa COVID-19.

Według wyliczeń ministra już za dwa tygodnie w Polsce może być ok. 10 tysięcy zachorowań, a więc na początku maja chorych wciąż będzie przybywać. Jak w takich warunkach organizować wybory?

To jednak nie wszystko, bowiem dopiero w środę zakończył się proces rejestracji komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta. Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że zgłosiły się 34 komitety, a więc o 11 więcej niż przed pięcioma laty. Każdy z komitetów ma czas jedynie do 26 marca na złożenie 100 tysięcy podpisów poparcia. Jak w zaistniałej sytuacji zbierać je wśród zwolenników poszczególnych kandydatów?

To nie pierwszy raz, gdy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odnosi się do świata polityki. Kiedyś jego „ulubioną” postacią z tego kręgu była Krystyna Pawłowicz. Gdy jesienią 2018 roku była posłanka partii rządzącej skomentowała wybór Rafała Trzaskowskiego z Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy („Szkoda Warszawy, miasta moich Przodków”) Boniek natychmiast zareagował swoim wpisem w mediach społecznościowych.

Z kolei po ostatnich wyborach do Sejmu Boniek skomentował fakt, iż mandatu nie zdobył Stanisław Piotrowicz, w poprzedniej kadencji szef komisji sprawiedliwości i praw człowieka, którego sposób prowadzenia obrad komisji był wielokrotnie krytykowany przez polityków opozycji. Piotrowicz firmował też forsowane przez PiS zmiany w sądownictwie.

Boniek we wpisie z 14 października ubiegłego roku obiecywał, że nie będzie więcej zabierał głosu na tematy polityczne, ale - jak już wiemy - długo nie wytrzymał.

Sportowy24.pl w Małopolsce