Zbigniew Kaczmarek (Wigry Suwałki): Do przerwy gra wyglądała różnie. Górnik stworzył 2-3 sytuacje w naszym polu karnym, ale to nam w końcówce pierwszej połowy udało się otworzyć wynik. W drugiej części już dominowaliśmy na boisku, ale brak skuteczności sprawił, że wygraliśmy tylko 2:0. Najważniejszy jest awans do następnej rundy i teraz czekamy już tylko na rywala z Katowic. Cały nasz zespół zasłużył na pozytywną ocenę, chociaż do przerwy grał za wolno żeby zaskoczyć czekającego na kontry rywala. Po zmianie stron było już dużo lepiej.
Mamy teraz tydzień na przygotowanie do inauguracyjnego meczu I ligi z GKS-em w Katowicach. Nie wszystko w naszej grze układa się jeszcze tak, jak ja bym to widział. Jest zatem nad czym pracować, co poprawiać. Nie ulega wątpliwości, że w Górniku postacią numer jeden, tak jak w meczu z Okocimskim, i tym razem był bramkarz Kamil Jarosiński. W kilku sytuacjach kapitalnie wybronił nasze strzały i uratował swój zespół przed wyższa przegraną. Ten chłopak ma papiery na grę w wyższej lidze niż trzecia, w której w tym sezonie zagra Górnik.
źródło: Wigry Suwałki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?