- O rezygnacji z wyjazdu do ciepłych krajów zadecydowało kilka czynników - wyjaśnia Marcin Nikiel, rzecznik bielskiego klubu. - Jednym z nich, choć wcale nie najważniejszym była ekonomia. Innym aspektem było też nasze doświadczenie. Rok temu walcząc o ekstraklasę, też przygotowywaliśmy się w kraju i to, w przeciwieństwie na przykład do Piasta Gliwice, który trenował w Turcji, przyniosło efekt w postaci naszego awansu.
Sztab szkoleniowy Podbeskidzia nie chciał eksperymentować, wybrał sprawdzony wariant. - Nie znamy ośrodków w Turcji, na Cyprze czy Tunezji gdzie moglibyśmy się dobrze przygotowywać, dlatego pojechaliśmy do Gutowa Małego i Grodziska Wielkopolskiego, które dobrze znamy z poprzednich pobytów - dodaje rzecznik klubu.
Jak na razie metoda zastosowana przez trenera Roberta Kasperczyka się sprawdza. Podbeskidzie wygrało w Łodzi z Widzewem 1:0, który do wiosny przygotowywał się na dwutygodniowym zgrupowaniu w Tunezji. Górale prezentowali się o wiele korzystniej od rywala, byli szybsi, lepiej operowali piłką i gdyby nie dobra postawa Macieja Mielcarza w bramce, mogli odnieść znacznie wyższe zwycięstwo.
Kolejnym rywalem Podbeskidzia będzie zajmujące ostatnie miejsce w tabeli Zagłębie Lubin. "Miedziowi" do walki o utrzymanie w Grodzisku i tureckiej Alanyi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?