Siódmy zespół ligi hiszpańskiej w piątek wieczorem wylądował na lotnisku w Rębiechowie, a następnie piłkarze, kadra szkoleniowa i przedstawiciele Villarreal przewiezieni zostali nowym autokarem klubowym Lechii do Dworu Oliwskiego, gdzie zostali zakwaterowani. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 20, a bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Orange Sport Info.
- To na pewno więcej niż zwykły mecz kontrolny. To wielkie wydarzenie - powiedział nam w piątek Tomasz Kafarski, trener piłkarzy Lechii. - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że zagramy z bardzo dobrą drużyną i postaramy się stanąć na wysokości zadania i przeciwstawić się drużynie z Hiszpanii.
Może Lechii uda się podreperować wizerunek polskiej piłki klubowej. Po występach polskich drużyn został on mocno nadszarpnięty. Biało-zieloni nie mogą jednak przestraszyć się rywala, tylko podjąć z nim walkę.
- Nie wiem jak zareagują poszczególni zawodnicy na widok piłkarzy Villarreal. Wierzę, że ci, którzy zagrają w tym meczu, będą twardo walczyć z rywalami i spróbujemy coś ugrać w tym spotkaniu, choć zadanie jest szalenie trudne - przyznaje gdański szkoleniowiec.
Kafarski już wcześniej zapowiadał, że w tym meczu Lechia zagra w składzie zbliżonym do tego, w którym będzie miała wyjść na boisko w pierwszym meczu ekstraklasy nowego sezonu, kiedy to do Gdańska przyjedzie Ruch Chorzów.
- Oczywiście, że zagramy w najlepszym składzie na dzień dzisiejszy. To dla nas generalny sprawdzian. Owszem, kadra naszego zespołu nie jest jeszcze zamknięta i nie będzie aż do końca okienka transferowego. Staramy się o zawodników zagranicznych, rozmowy są prowadzone i wciąż jest szansa, że uda nam się pozyskać tych piłkarzy jeszcze przed inauguracją sezonu. Pracujemy nad tym - zapowiedział trener Kafarski.
W piątek w godzinach popołudniowych sprzedanych było już około siedmiu tysięcy biletów. Kasy jednak były oblężone i sprzedaż prowadzona była do późnych godzin wieczornych. W sobotę sprzedaż też będzie prowadzona aż do wyczerpania puli.
Drużyna Villarreal meczem w Gdańsku kończy tournee przygotowawcze. Już ma za sobą trzy mecze na Wyspach Brytyjskich,a do Gdańska przyleciała właśnie z Londynu. Hiszpanie na Wyspach pokonali Athlone Town 3:0, Bray Wanderers 5:0. W czwartek "żółta łódź podwodna", jak nazywana jest drużyna Villarreal, pewnie ograła Tottenham Hotspur, który przecież walczyć będzie o awans do Ligi Mistrzów, 4:1. Dla zwycięzców trzy gole strzelił Giuseppe Rossi, a czwartego dołożył Marco Ruben. W tym meczu Villarreal zagrał w składzie: Diego Lopez - Angel, Joan Oriol , Musacchio, Catala - Senna, Bruno, Cani, Cazorla - Fuster, Rossi oraz Borja Valero, Cristobal, Kiko, Mario, Marco Ruben, Jefferson Montero, Natxo Insa, Hernan Perez, Marcos Gullon oraz Castellani.
- Wyniki Villarreal w tych meczach towarzyskich na pewno robią wrażenie. Hiszpanie wygrywają pewnie i strzelają dużo goli. To pokazuje, żę bardzo poważnie traktują te spotkania i nie ma mowy, aby nas zlekceważyli. Musimy podjąć walkę - powiedział trener Kafarski.
Mecz sędziować będą arbitrzy międzynarodowi. Jako główny Dawid Piasecki ze Słupska, a na liniach pomagać mu będą Maciej Wierzbowski i jego żona, Katarzyna, z Gdańska. Sędzią technicznym będzie pierwszoligowy arbiter z Gdańska, Paweł Dreschel. Przypomnijmy jeszcze, że Maciej Wierzbowski był sędzią asystentem na mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii w 2002 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?