Żytko: Jak będzie trzeba, to zagram też w pomocy

Jacek Żukowski
Mateusz Żytko w meczu z Górnikiem zagrał w pomocy
Mateusz Żytko w meczu z Górnikiem zagrał w pomocy Jan Hubrich / Polskapresse
- Myślę, że są pomocnicy defensywni przede mną, ale jeśli kiedyś zajdzie taka konieczność, to oczywiście będę grał i zrobię to w miarę swoich możliwości - mówi Mateusz Żytko, który w sparingu z Górnikiem zagrał w pomocy.

Zagrał Pan na nietypowej dla siebie pozycji defensywnego pomocnika, a nie środkowego obrońcy, gdzie występuje Pan najczęściej, był Pan zaskoczony, że trener tak zadecydował?
Taka była potrzeba, trener mnie wystawił i nic się złego nie stało.

A grał Pan kiedykolwiek w tym miejscu boiska?
Można powiedzieć, że raz w sezonie gdzieś się zagra.
Dariusz Pasieka mówi, że widzi Pana jako alternatywę dla defensywnych pomocników.

Tam gdzie trener każe zagrać, to trzeba będzie zagrać.
Po tym meczu z Lechem, tak nieudanym dla Pana, udało się już otrząsnąć i zapomnieć o nim?

Ciężko, czasem myślę o tym, ale staram się. Ten mecz nie był jakiś cudowny, ale jakiś mały kroczek w dobrą stronę na pewno tak.

Wie Pan, dlaczego nie wychodzi tak jak by Pan chciał?
Tak jak już po meczu mówiłem, naprawdę nie wiem, dlaczego tak się dzieje, chyba po prostu za bardzo mi zależy... Czasem za bardzo kombinuję, nie chcę wybijać piłek w aut czy do przodu, tylko próbuję przyjąć i coś zrobić za wszelką cenę, a to jest chyba niepotrzebne. Czasami lepiej wybić do przodu i mieć czyste sumienie.

Po takim meczu jak z poznaniakami łatwiej wyjść na pozycję defensywnego pomocnika a nie stopera, bo jest mniejsza odpowiedzialność?
Oj, nie. Jest więcej gry przy piłce i może być więcej strat...

Trener powtórzy ten wariant gry w Bielsku-Białej?
Myślę, że są pomocnicy defensywni przede mną, ale jeśli kiedyś zajdzie taka konieczność, to oczywiście będę grał i zrobię to w miarę swoich możliwości.

Siódma porażka z rzędu na własnym boisku - wliczając w to sparingi i ligę to bardzo bolesne doświadczenie.
Na pewno tak, nie możemy jakoś przełamać niemocy. W Zakopanem "dołożyliśmy do pieca" jak mówimy, nogi napuchnięte, bolące, brak dynamiki i to było widać. Chłopcy z Młodej Ekstraklasy weszli i mieli więcej dynamiki. Na pewno dla nich było to dobre doświadczenie.

Rozmawiał Jacek Żukowski / Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24