19 maja 2010 roku, czyli dokładnie 9 lat temu Lech Poznań pokonał Zagłębie Lubin 2:0 i świętował po 17 latach mistrzostwo Polski. W składzie tamtej drużyny, kto wie czy nie najlepszej w historii Kolejorza, był Jasmin Burić. Bośniak rozegrał w poznańskim klubie 210 oficjalnych spotkań, jest szanowany przez kibiców, cały czas starał się trzymać przyzwoity poziom. Ostatni piłkarz sprowadzony za kadencji starego zarządu, który tak jak innych 10 piłkarzy odchodzi z poznańskiego klubu, mógł się spodziewać, że przed ostatnim meczem przy Bułgarskiej, klub oficjalnie podziękuje mu za grę w Kolejorzu.
Zobacz też: Lech Poznań: Prezes Karol Klimczak przyznaje się do popełnionych błędów
- Nie będzie oficjalnego pożegnania na murawie, co nie oznacza, że nie zostaną pożegnani - zapowiedział kilka godzin przed meczem rzecznik Lecha Poznań Maciej Henszel. - Ci kibice, którzy będą chcieli ich pożegnać, zrobią to. Podczas ostatnich swoich meczów w Lechu oberwali choćby Marcin Kamiński i Dawid Kownacki, więc to powinno wystarczyć za cały komentarz - dodał rzecznik.
Władze Kolejorza uznały, że lepiej nie prowokować nawet tej garstki widzów, która mimo słabych wyników w tym sezonie, postanowiła przyjść na stadion.
W składzie piątka skreślonych
Porównywać składów jakie wystawili 9 lat temu Jacek Zielinski i wczoraj Dariusz Żuraw nie ma najmniejszego sensu, bo z obecnej jedenastki szansę na grę w tamtej drużynie, miałby chyba tylko Robert Gumny. Zresztą fakt, że przeciwko Lechii zagrało aż piłkarzy, którzy na pewno odejdą z Lecha po zakończeniu sezonu, mówi wszystko o kompetencjach tych, którzy są odpowiedzialni za pion sportowy Kolejorza. Niechciani przy Bułgarskiej piłkarze starali się jednak godnie pożegnać z klubem.
Pierwszą okazję miał numer 1 z listy skreślonych czyli Marcin Wasielewski. Po dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka, pomocnik, który w przyszłym sezonie będzie występował w Termalice uderzał „szczupakiem”, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W rewanżu jak z armaty huknął Michał Mak. W świetnym stylu obronił je Jasmin Burić.
Czytaj też: Lech Poznań: Oceny zawodników po meczu Lech - Lechia
Lech dyktował tempo, atakował skrzydłami i powinien zdobyć gola w 15 minucie. Christian Gytkjaer nie wykorzystał jednak centry Piotra Tomasika, którą głową przedłużył Jóźwiak.
Na kolejną efektowną akcję Kolejorza czekaliśmy ponad kwadrans. Jevtić otrzymał bardzo dobre podanie od Christiana Gytkjaera, miał piłkę na lewej nodze, ale z 16 metrów strzelił za wysoko. W końcówce pierwszej odsłony poznaniakom dopisało jednak szczęście. Centrował z lewej flanki Filip Mladenović, piłka otarła się od Roberta Gumnego i obiła się od poprzeczki.
Zwycięski gol w doliczonym czasie gry
Po niemrawym początku drugiej części, mecz ożywił się, po kąśliwym uderzeniu młodego Mateusza Skrzypczaka, które na raty obronił Alomerović. Chwilę później po akcji Kamila Jóźwiaka z Piotrem Tomasikiem Kolejorz objął prowadzenie. Lewy obrońca strzelił płasko, ale po drodze futbolówka odbiła się od nogi Błażeja Augustyna i wpadła do siatki.
Lechia jednak po utracie gola nie złożyła broni. Zdobyła bramkę po nieudanej kontrze Kolejorza. Piłkę w środku pola zgubił Darko Jevtić, trafiła ona na lewą stronę do Filipa Mladenovicia, który idealnie dośrodkował do wbiegającego w pole karne Michała Maka. Skrzydłowy gdańskiego zespołu uderzył bez namysłu z woleja i Jasmin Burić był bez szans.
W końcówce aktywniejsza była Lechia, ale to Kolejorz strzelił zwycięskiego gola. Kapitalnym podaniem ze skrzydła popisał się Krzysztof Kołodziej, na co dzień grający w rezerwach. Darko Jevtić nie zmarnował świetnego zagrania, przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Alomeroviciem i nasi piłkarze mogli pożegnać się z kibicami wygraną.
Tak kibice po meczu pożegnali Jasmina Buricia - zobacz wideo:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?