Korona Kielce - Lech Poznań. Zapis relacji live
Korona Kielce – Lech Poznań 4:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Marcin Robak 16 minuta, 1:1 Łukasz Sekulski 21 z karnego, 2:1 Sekulski 51, 3:1 Miguel Palanca 71, 4:1 Rafał Grzelak 79.
Wilman, trener Korony: - Imponowała mi cierpliwość drużyny - czytaj więcej (WIDEO)
Korona: Pesković – Rymaniak Ż, Dejmek, Wierchowcow, Kallaste Ż – Kiełb (84. Gabovs), Grzelak Ż, Możdżeń (90. Cebula), Aankour, Pilipczuk Ż – Sekulski (64. Palanca).
Lech: Burić – Kędziora, Wilusz Ż, Kadar Ż, Gumny – Makuszewski (72. Jevtić), Trałka Ż, Tetteh CZ 6, Gajos (46. Formella), Majewski Ż – Robak (79. Nielsen).
Sędziował: Piotr Lasyk z Bytomia. Widzów: 5989.
Marcin Robak: -W Kielcach zagraliśmy słabo - czytaj więcej
W Koronie znowu zagrał Jacek Kiełb, tak jak się można było spodziewać – został niezwykle ciepło przyjęty przez kieleckich kibiców. I już w 6 minucie popularny „Ryba” zaznaczył swoją obecność na boisku. Dostał podanie w tempo, wygrał pojedynek biegowy z Abdulem Azizem Tettehem i został przez niego sfaulowany, gdy wychodził na czystą pozycję. Sędzia pokazał Tettehowi czerwoną kartkę.
Grający w dziesiątkę „Kolejorz” w 16 minucie niespodziewanie zdobył bramkę. Błąd kieleckiej defensywy wykorzystał były piłkarz Korony Marcin Robak i strzałem z kilku metrów pokonał Michala Peskovicia.
Pięć minut później było już 1:1. Tomasz Kędziora w polu karnym sfaulował Kena Kallaste i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem karnego był Łukasz Sekulski. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie nie było widać tego, że Korona gra z przewagą jednego zawodnika. Spotkanie było wyrównane.
Jacek Kiełb: -Wsparcie od kibiców było niesamowite - czytaj więcej
Druga połowa należała już zdecydowanie do Korony. W 51 minucie Jacek Kiełb idealnie dośrodkował w pole karne i Sekulski strzałem głową pokonał Jasmina Buricia. To trzeci gol Sekulskiego w tym sezonie. Pierwsze trafienie zapisał na swoim koncie przed tygodniem w spotkaniu z Piastem Gliwice, zakończonym wynikiem 1:1.
W 58 minucie niewiele do szczęścia, czyli bramki, zabrakło Mateuszowi Możdżeniowi. Uderzył mocno z pierwszej piłki, ale przeszła ona minimalnie obok słupka. Możdżeniowi bardzo zależało na tym, żeby w spotkaniu ze swoim byłym klubem pokazać się z jak najlepszej strony.
Lech odpowiedział dwoma akcjami Marcina Robaka (strzały po długim rogu, ale niecelne) i uderzeniem Radosława Majewskiego w 64 minucie – obronił Pesković.
Rafał Grzelak: -Gramy coraz lepiej, ale nie możemy „odlecieć” - czytaj więcej
W 71 minucie próbkę dużych umiejętności dał Hiszpan Miguel Palanca. Uderzył z ponad 20 metrów i mimo że Burić wyciągnął się jak struna, był bez szans. To była bramka z gatunku – stadiony świata.
W 79 minucie było już 4:1. Błąd w ustawieniu defensywy Lecha wykorzystał Rafał Grzelak i strzałem głową z kilku metrów pokonał Buricia. Lech był w tym momencie wyraźnie rozbity, w dodatku zawodnikom „oberwało się” od kibiców, którzy w ostrych słowach wyrazili swoje niezadowolenie z postawy zespołu.
Korona odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Na koncie ma 5 punktów (wszystkie zdobyła w trzech ostatnich meczach). Lech zamyka tabelę z zaledwie jednym punktem na koncie.
W następnej kolejce Korona zagra na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Mecz odbędzie się 12 sierpnia, rozpocznie się o godzinie 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?