"Przyszywany" środkowy pomocnik w talii trenera Franciszka Smudy miał wyraźny problem z wytypowaniem konkretnego powodu, z którego "Biała Gwiazda" nie była w stanie zdobyć trzech punktów na przyjezdnych, lecz podkreślał, że w porównaniu do gdańskiej tragedii drużyna odnotowała nieznaczny progres. – Na pewno dzisiejsze spotkanie w naszym wykonaniu było lepsze. Plusem jest to, że strzeliliśmy bramkę i zyskaliśmy punkt, ale u siebie najlepiej jest zgarniać pełną pulę – zaznaczał Boguski. – Na pewno jest niedosyt, ale to już historia. Dopisujemy jeden punkt, musimy się zregenerować przed wyjazdem do Bełchatowa. Tak, jak zawsze - jadąc gdziekolwiek nie można liczyć na to, żeby nie przegrać, tylko trzeba jechać z nastawieniem, że się wygra - argumentował.
W piątek ustawiony w środku pola Boguski odnotował kolejny przyzwoity mecz, czego na pewno nie można powiedzieć o Macieju Sadloku - w 42. minucie meczu niedawny reprezentant Polski sfuszerował pozornie proste zagranie i sprokurował rzut karny dla "Portowców", pewnie wykonany przez Marcina Robaka. – Sadlok sam wie, że zrobił błąd, więc nie mogliśmy go deprymować przed drugą połową – tłumaczył "Dziki". – Po przerwie robił co mógł, żeby pomóc drużynie.
– Widać było, że Pogoń jest poukładanym zespołem, który od razu na nas nie "usiadł", tylko czekał na kontrataki, skupiając się na obronie. Robili to dobrze, jednak jedna dobra akcja z naszej strony pokrzyżowała im plany i musieli odważniej zaatakować – kontynuował wiślak. Gospodarze do samego końca bezskutecznie usiłowali skopiować scenariusz z ostatniego meczu Pogoni na własnym stadionie, kiedy to desperacka kontra rywali z Poznania zakończyła się decydującym golem. Zamiast bić brawo, kibice musieli łapać się za głowy, bo w piątek "Biała Gwiazda" najczęściej miała w repertuarze ślamazarne akcje i fatalne wykończenie. – To prawda, że piłka dzisiaj często była w górze i było sporo walki o nią, a przez to mało składnych akcji, aczkolwiek to początek rundy i nikt nie chce wyjeżdżać znikąd z zerowym dorobkiem punktowym – zakończył Boguski, który kilka dni temu związał się z Wisłą nową, półtoraroczną umową.
Alan Uryga: Nie możemy mieć pretensji do sędziego. Karny był słuszny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?