Cabaj: Dostajemy obuchem

Jak czuliście się w tej dziwnej sytuacji związanej z trenerem?
Zagraliśmy na tyle, na ile umieliśmy, niestety, nie udało się po raz kolejny...

Dlaczego?
Nie zagraliśmy słabego meczu, były sytuacje bramkowe. Wiadomo, jak się gra w polskiej ekstraklasie - gdy się strzeli szybko gola, mecz się układa. Nie zrobiliśmy tego, otworzyliśmy się i straciliśmy bramkę.
[b]Jesteście dobrze przygotowani do sezonu?
Mieliśmy siły, nawet jeżeli w tym meczu trochę spadło tempo gry, to nie można wyciągać z tego wniosków, że jesteśmy źle przygotowani do sezonu. Pamiętajmy, że graliśmy w środę mecz.

W tym spotkaniu z waszej strony była rekordowa ilość strzałów w tym sezonie, ale nie przełożyło się to na gole...
Dużo oddawaliśmy strzałów, te sytuacje, które były klarowne, były blokowane przez obrońców lub piłka była wybijana przez bramkarza... Trochę tego było...

Macie już 9 punktów straty do Polonii i 19 meczów przed sobą, wierzycie w odrobienie strat?
Wierzymy, choć wychodzimy na mecz i dostajemy obuchem w głowę. Trzeba się jednak podnosić, będziemy się starali minimalizować stratę.

Nowy trener - nowy bodziec do pracy?
Miejmy nadzieję, że tak, bo jesteśmy w fatalnych nastrojach. Mam nadzieję, że trener poprowadzi nas do serii zwycięstw. W tamtym roku o tej porze Polonia grała najładniejszą piłkę w ekstraklasie. Mam nadzieję, że szkoleniowiec nas tego nauczy i da wiarę w to, że będziemy zdobywać bramki i punkty.

Naprawdę nie zabraknie tej nadziei w powodzenie?
Zdajemy sobie sprawę, że mecze uciekają, punkty uciekają, coraz ciężej będzie wygrzebać się z miejsca, w którym jesteśmy. Musimy wygrać co najmniej 10 meczów, a zostało nam 19...

Rozmawiał Jacek Żukowski