Filipiak: Nasz cel stanowi pierwsze lub drugie, awansowe miejsce

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
- Doświadczenia mam różne, ale jestem optymistą. Będziemy się starali podtrzymać bardzo dobrą atmosferę, by nie wystąpiły niesnaski wśród piłkarzy - zapowiada profesor Janusz Filipiak, prezes Cracovii.

Cracovia zaczyna nowy sezon, jakie wiąże Pan z nim oczekiwania?
Mecz z Zawiszą jest bardzo dla nas ważny z wielu powodów. Wiążemy z nim duże nadzieje i powiedziałem o tym piłkarzom. Klub podjął spory wysiłek organizacyjny, aby pozyskać dobrych, nowych zawodników. Przed sezonem ocena potencjału tej drużyny jest wysoka. Poprosiłem o dobrą grę, o mobilizację. Zaczęliśmy rozmawiać o premiach na nowy sezon - zarząd klubu jeszcze nad tym pracuje. Chcielibyśmy uniknąć sytuacji, że będą wysokie premie, a skończymy na ósmej lokacie... Nasz cel stanowi pierwsze lub drugie, awansowe miejsce. Jeśli na takim uplasujemy się w tabeli, to wtedy będą płacone wysokie premie, jeśli zaś wylądujemy gdzieś dalej, to zarząd nie widzi powodu, by takie premie piłkarzom płacić.

Czy Cracovia jest faworytem w walce o awans?
Doświadczenia mam różne, ale jestem optymistą. Będziemy się starali podtrzymać bardzo dobrą atmosferę, by nie wystąpiły niesnaski wśród piłkarzy.

W letniej przerwie nastąpiły bardzo duże zmiany kadrowe w drużynie, odeszło kilkunastu piłkarzy. Jeden z nich - Jan Hosek - może wrócić do Cracovii?
Rozmawiamy na jego temat, on też, po przemyśleniu sprawy, chce wrócić, tylko nabawił się kontuzji. Strona czeska oczekuje za niego wielkich pieniędzy, jakie dawniej płacono. Wszyscy wiedzą, że teraz takich pieniędzy nikt już nie wyłoży, tym bardziej, jeśli zawodnik jest kontuzjowany. Mówi się o dwóch miesiącach, zanim dojdzie do formy. Negocjacje w sprawie jego pozyskania trwają.

Jest problem z Saidim Ntibazonkizą, który nie rozstał się z Cracovią, a do gry nie jest chętny...
Sprawa jest prosta, bo także jest kontuzjowany. Mamy bardzo małe szanse pozbycia się zawodnika, który musi przejść operację i potem dochodzić do siebie. Lech Poznań był nim zainteresowany. Nawet chciał go kupić kontuzjowanego, ale po namyśle w Poznaniu zdecydowano, że to my go mamy najpierw wyleczyć.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24