Jeż: Nie słyszałem, żeby Górnik zamierzał mnie sprzedać

Górnik Zabrze - wyniki, mecze, live - więcej na stronie klubowej

Mógł pan wczoraj popisać się hat-trickiem ale ustąpił miejsca Michałowi Bembnowi przy wykonywaniu rzutu wolnego, z którego padł czwarty gol w meczu z Widzewem...
Michał podszedł do mnie i poprosił, żeby mu oddać ten strzał. Chętnie mu ustąpiłem bo to fajny chłopak, a po drugie jest ode mnie starszy więc miał pierwszeństwo. Ja i tak mam wielką satysfakcję z dwóch trafień i ze zwycięstwa, na które w pełni zasłużyliśmy.

Nie wiedziałem, że jest pan aż takim specjalistą od rzutów wolnych.
Faktycznie, za dużo bramek dotychczas w ten sposób nie zdobywałem, ale kilka jednak wpadło. Może po prostu za rzadko dają mi je wykonywać?

Kibice Górnika kilkakrotnie śpiewali, żebyście pan i Daniel Sikorski zostali w Zabrzu. Spełni pan ich życzenie?
Na razie mam podpisany kontrakt z Górnikiem i jeszcze nie zastanawiałem się nad moją przyszłością. Nie otrzymałem żadnej konkretnej propozycji, nie słyszałem też, żeby Górnik zamierzał mnie sprzedać. Zobaczymy, co przyniesie życie.

Gdyby nie porażka w Kielcach z Koroną bylibyście na wyższym miejscu i dostalibyście większe premie. Nie żal wam tamtej przegranej?
Pewnie, że żal, bo była szansa żeby grać w pucharach. Taka jest jednak piłka nożna, niczego nie da się przewidzieć. W Kielcach w pierwszej połowie nie graliśmy tego, co powinniśmy. W drugiej mieliśmy sporo szans, ale nie udało się ich wykorzystać. Nie ma co do tego wracać.

Gdzie pan spędzi, krótkie bo krótkie, ale zasłużone wakacje?
Odpoczynek bardzo mi się przyda. Chcemy z rodziną wyjechać do Turcji. Mam nadzieję, że będzie dobra pogoda i przynajmniej trochę wypocznę.

Rozmawiał Andrzej Azyan