Kędziora dla Ekstraklasa.net: Przy wyniku 3:2 cały czas szukaliśmy swojej szansy

Wojciech Maćczak
Lech - Termalica - 14 lutego 2016
Lech - Termalica - 14 lutego 2016 Waldemar Wylegalski
Doświadczony napastnik Termaliki Nieciecza Wojciech Kędziora zdobył dwie bramki w spotkaniu z Lechem Poznań, podwajając swój dotychczasowy strzelecki dorobek w tym sezonie. Oczywiście po meczu nie mógł być zadowolony, bo jego trafienia nie dały zespołowi choćby jednego punktu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się bowiem zwycięstwem „Kolejorza” aż 5:2.

- Na początku chcę pogratulować dwóch strzelonych bramek. Domyślam się, że ze względu na wynik nie smakują tak, jak powinny.
- Dokładnie tak. Nie smakują, bo przegraliśmy dzisiejszy mecz i to przegraliśmy go dosyć wysoko, o czym zadecydowały jego końcowe minuty. A to nie może nas cieszyć.

- Z perspektywy meczu szkoda trochę tej sytuacji, w której trafił Pan w słupek. Być może ten jeszcze jeden gol pozwoliłby wywieźć z Poznania choć punkt.
- Różnie to mogło się ułożyć. Przecież mieliśmy już remis 2:2 i później zabrakło czegoś – może koncentracji, troszkę szczęścia – by przerwać tę akcję Szymka, po której strzelił na 3:2. A końcówka zamazała cały obraz spotkania.

- Z perspektywy meczu na pewno nie zasługiwaliście na tak wysoką porażkę, bo cały czas byliście gdzieś o krok od Lecha.
- Dokładnie. Piłka nożna pokazuje, że przewaga jednej bramki to bardzo niewiele, jedna sytuacja może sprawić, że mamy remis. A tu w końcówce dwie-trzy minuty zdecydowały o tym, że zrobił się trzybramkowy wynik i w konsekwencji nie wywozimy stąd ani jednego punktu.

- Ta końcówka i dwie stracone bramki to efekt zmęczenia, czy też waszego dążenia do wyrównania, które wykorzystał Lech?
- Ciężko mi na gorąco to ocenić. Na pewno przy wyniku 3:2 cały czas wierzyliśmy i szukaliśmy swojej szansy, żeby powalczyć choćby o remis. Te 2-3 minuty to naprawdę mało czasu, by się otrząsnąć i zorientować się, co się stało. Nagle „pach, pach” i mamy 5:2. Trzeba to przeanalizować, zobaczyć, co zrobiliśmy źle i nie powielać tych błędów.

- A jak Panu grało się dziś przeciwko defensywie Lecha? Wydawało się, że chwilami miał Pan sporo swobody w polu karnym rywala.
- Mogło się tak wydawać, aczkolwiek wcale nie było łatwo. Defensywa Lecha ale i reszta jego składu tworzą klasowy zespół w naszej Ekstraklasie i nie mogę powiedzieć, że było prosto. Fakt, że dziś znalazłem się w kilku sytuacjach – taka moja rola, by gdzieś urwać się obrońcy i strzelać gole. Dzisiaj mi się to udało, szkoda, że nie mamy za to punktów.

Rozmawiał w Poznaniu: Wojciech Maćczak/Ekstraklasa.net

Więcej o 22. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24