Kończy się cierpliwość kibiców Widzewa

Dariusz Kuczmera
Po meczu Patryk Wolański musiał przeprowadzić męską rozmowę z kibicami i wytłumaczyć się z porażki
Po meczu Patryk Wolański musiał przeprowadzić męską rozmowę z kibicami i wytłumaczyć się z porażki Krzysztof Szymczak
Widzew w czwartym meczu ligowym zawiódł swoich kibiców.

Cierpliwość kibiców powoli się kończy. W 78 minucie meczu nad stadionem Widzewa zapadła cisza. Kibice, którzy w każdym dotychczasowym meczu tworzyli niesamowitą atmosferę wydając wspaniały doping z 16-17 tysięcy gardeł, nagle zamilkli. Ich ukochana drużyna, która miała wreszcie pokazać piłkę na jaką ją stać, przegrywała z ŁKS (na szczęście tym z Łomży 0:2). „Biegać, walczyć, zapier...” - kiedyś tego rodzaju okrzyki kibiców Widzewa były nie do pomyślenia. Podczas meczu z Łomżą były mocno słyszalne.

Po meczu z Turem kibice Widzewa nie mieli powodów do pełnej radości - w trzech kolejnych ligowych meczach i jednym pucharowym. Był wstydliwy remis w Wikielcu, wymęczony sukces z Pelikanem po golu w 98 minucie, w międzyczasie trafiła się pucharowa porażka z Andrespolią, remis w Warszawie z Polonią, i teraz ligowa porażka z ŁKS Łomża.

Po dziewięciu zwycięstwach i czterech remisach, trener Franciszek Smuda przekonał się, że i w trzeciej lidze można znaleźć pogromcę. Chociaż przed objęciem funkcji trenera Franz odgrażał się, że to nie Widzew ma się bać i uczyć rywali, tylko odwrotnie.

To druga porażka Widzewa. Pierwsza z Drwęcą była nawet spodziewana, czy nawet wskazana przez kibiców, bo komplikowała awans lokalnemu rywalowi do drugiej ligi. Bólu po porażce z ŁKS (jeszcze to podobieństwo nazwy) Łomża już nic nie osłabi. Takiego leku nie ma.

W 28 minucie po sprytnie rozegranym wolnym goście objęli prowadzenie. Piłkę do siatki Patryka Wolańskiego głową posłał Michał Misiak. Grający na luzie, bez presji goście jeszcze przed przerwą strzelili drugiego gola. Z wolnego na wprost bramki piłkę do widzewskiej siatki posłał Marcin Świderski. Zakręcił piłkę i ta wpadła przy lewym słupku bramki Patryka Wolańskiego. Błąd wszystkich tych, którzy stali w murze i tych, lub tego, który mur ustawiał, czyli naszego bramkarza. Takich bramek nie wolno tracić.

Przy 2:0 goście byli szczęśliwi. Trafnie ocenił postawę swoich podopiecznych trener ŁKS Krzysztof Ogrodziński: - Wiedzieliśmy z kim zagramy i na jakim stadionie. To było dla mnie i moich piłkarzy wyjątkowe przeżycie. Powiedziałem piłkarzom w szatni, że w życiu piękne są tylko chwile. I fajnie nam się grało. Będzie to wspomnienie do końca życia, bo nie wszyscy będą mieli okazję ponownie zagrać na takim stadionie, przy takim dopingu. Bardzo się cieszymy.

Sport to taka dziedzina życia, że radość jednych oznacza dramat drugich. Widzew przeżywał męki. - Uważam, że powinniśmy zagrać z dwoma napastnikami, a nie atakować pomocnikami - po meczu na krytykę taktyki odważył się Marcin Pigiel.

Rzeczywiście trener Franciszek Smuda, który narzekał na napastników po poprzednim meczu, tym razem nie wystawił żadnego. Michał Miller pauzował za kartki, a Daniel Gołębiewski i Daniel Świderski weszli dopiero po przerwie. Jak przyznał po meczu trener Franciszek Smuda, właśnie w przerwie zastanawiał się, co się z tą drużyną stało? Jak to co? Nie miała ognia.

Widzew walczył do końca i przyniosło to skutek w postaci honorowej bramki Mateusza Ostaszewskiego. Była 92 minuta. Widzew jak zwykle trafił w końcówce. Byłaby radość, gdyby zagrał na zero z tyłu, ale miał już na koncie dwie stracone bramki.

Może piłkarze grają przeciwko trenerowi? Może niektórzy wiedzą, że będą musieli odejść, bo działacze trąbią o wzmocnieniach. - Jeszcze nikomu nie powiedziałem, że go zwalniam - mówił na pomeczowej konferencji trener Franciszek Smuda. - Powiedziałem tylko, że na niektórych pozycjach drużynie potrzebne są wzmocnienia. Mecz z Łomżą pokazał, co mamy robić w grudniu. Wiosną musimy mieć dużo, dużo silniejszy zespół.

Widzew Łódź - ŁKS Łomża 1:2

Bramki
0:1 Michał Misiak (28)
0:2 Marcin Świderski (40-wolny)
1:2 Mateusz Ostaszewski (90+2)

Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Damian Kostkowski, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel, Mateusz Michalski, Maciej Kazimierowicz, Adam RadwańskiI (67, Dawid Kamiński), Daniel Mąka (46, Daniel ŚwiderskiI), Aleksander Kwiek (61, Daniel Gołębiewski), Kacper Falon (79, Mateusz Ostaszewski). Trener: Franciszek Smuda.

Łomża: Paweł Lipiec - Marek Kaliszewski, Michał MisiakI, Konrad Kamieniowski, Reinaldo Melao do NacimentoI, Michał Kaput, Damian Gałązka, Marcin ŚwiderskiI, Michał Tarnowski (73, Rafał Zalewski), Daniel, KacprzykI (62, Michał Sadowski), Mateusz Drozdowski. Trener: Krzysztof Ogrodziński.

Sędziował: Przemysław Malinowski (Warszawa)

Widzów: 16.521

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kończy się cierpliwość kibiców Widzewa - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24