Mandziara zszedł z trybuny VIP do tunelu prowadzącego do szatni, by powiedzieć arbitrowi prosto w twarz, że jego zdaniem podejmowanymi decyzjami oszukuje Lechię. Marciniak nie poznał rozmówcy, dlatego najpierw zasugerował przedstawienie się. Kiedy Mandziara pokazał identyfikator, rozjemca piątkowych zawodów stwierdził, że czuć od niego alkohol. Dialog uchwyciła kamera stacji Canal+.
O co mógł mieć pretensje prezes Mandziara? W pierwszej połowie główną kontrowersją było niepodyktowanie rzutu karnego po rzekomym faulu Richarda Guzimcsa na Sebastianie Mili. Kapitan Lechii upadł na murawę i chwilę na niej leżał. Po spotkaniu nie potrafił jednak jednoznacznie orzec, czy jego drużynie należała się jedenastka. Lechia wygrała z Wisłą po trafieniu Piotra Grzelczaka z 54. minuty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?