Lechia musi odrobić straty

Dzisiejsi gospodarze chyba dość niespodziewanie, wygrali przed blisko miesiącem pierwsze spotkanie. Zawodnicy z Białegostoku już po niespełna 30 minutach prowadzili dwoma bramkami. Lechia strzeliła gola dopiero w ostatniej minucie, z rzutu karnego. Bramkarza rywali pokonał Hubert Wołąkiewicz. Dzięki temu biało-zieloni wrócili do gry.

Lechia do meczu na Podlasiu przygotowuje się już od wczoraj. W składzie, który wyjechał na rewanżowy pojedynek nie zabrakło żadnego z podstawowych zawodników. Piłkarze przygotowują się do rywalizacji w ciszy i skupieniu. - Waga meczu i konieczność odpowiedniego skupienia się przed nim, spowodowała wybór takiej, a nie innej bazy – tłumaczy na łamach lechia.pl kierownik zespołu Piotr Żuk. – Bobrowa Dolina znajduje się w Puszczy Knyszyńskiej, która według słów gospodarzy jest największym zwartym kompleksem leśnym w Polsce.

Bardzo serio dzisiejszą potyczkę traktują gospodarze. Trener Michał Probierz w ostatniej kolejce ligowej dał odpocząć podstawowymn zawodnikom. Efektem była porażka w Warszawie z Polonią 0:2.

W składzie "Jagi" zabraknie kontuzjowanego El Mehdiego. - "Mido" ma uraz mięśni brzucha i nie zagra już do końca sezonu. W najbliższym czasie czeka go operacja - poinformował na łamach jagiellonia.pl Sławomir Wołczyk, kierownik klubu.

Oba zespoły po raz ostatni zagrały ze sobą w Białymstoku pod koniec listopada. Wówczas w ligowej potyczce padł bezbramkowy remis. Z pewnością gospodarze nie mieliby nic przeciwko temu, by dzisiaj ten wynik się powtórzył.

Przewidywane składy:
Jagiellonia Białystok: Gikiewicz - Norambuena, Skerla, Cionek, Lato - Jezierski, Grzyb, Hermes, Bruno - Grosicki, Frankowski.
Lechia Gdańsk: Kapsa - M. Kaczmarek, Kožans, Wołąkiewicz, Mysona, Rogalski, Surma, Pietrowski, Nowak, Lukjanovs, Buzała.