Przez większość poprzedniego sezonu Malarz był kapitanem warszawskiej Legii. Po przyjściu Ricardo Sa Pinto akcje 38-latka poleciały mocno w dół. Najpierw w bramce zastąpił go Radosław Cierzniak, a obecnie został golkiperem numer... cztery. W klubowej hierarchii wyprzedzają go jeszcze 19-letni Radosław Majecki, a nawet Łotysz Vjaceslavs Kudrjavcevs.
Przed tygodniem w Lubinie dla Malarza zabrakło miejsca w kadrze meczowej. Doświadczony zawodnik nie przywykł do takiej sytuacji, bo odkąd trafił do Legii, wypadał z osiemnastki wyłącznie na skutek kontuzji. Swoje niezadowolenie Malarz wyraził na Twitterze. - Trzy miesiące, trzy pozycje w dół w hierarchii. Nie dam się zniszczyć, chociaż boli kur... - napisał.
Golkipera wsparł m.in. były szef Legii Bogusław Leśnodorski, który odpisał mu: "Dasz radę!". Choć nie brakuje opinii, że Twitter to nie najlepsze miejsce na wylewanie żali.
W drugim wpisie Arkadiusza Malarza czytamy: - Równo rok temu próbowało mnie zniszczyć życie. Teraz chce to ze mną zrobić praca. Ale po reakcji Twittera widzę, że nie wolno tu napisać o emocjach. To w sumie przykre.
W trwającym sezonie Malarz we wszystkich rozgrywkach rozegrał 16 spotkań. Tylko pięć z nich zakończył z czystym kontem, a piłkę z siatki wyciągał aż 23 razy.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?