Luiz Adriano piłkarskim głupcem. Tragikomedia w meczu Ligi Mistrzów (WIDEO)

Daniel Kawczyński
W spotkaniu FC Nordsjaeland-Szachtar Donieck nie zabrakło walki, emocji, gradu bramek i niestety kontrowersji. Haniebnie zachował się Luiz Adriano, który złamał reguły fair-play i wykorzystał oddanie piłki do strzelenia bramki.

Wszystko zaczęło się w 25. minucie, gdy piłkarze Szachtara i FC Nordsjaeland zderzyli się ze sobą i długo nie podnosili z murawy. Arbiter Antony Gautier nie miał podstaw do odgwizdania faulu, ale przerwał spotkanie. Gdy już wszystko było w porządku, wznowił grę rzutem sędziowskim. Piłkarz Szachtara Willian w tradycyjnym geście fair-play wykopnął piłkę daleko do przodu, na połowę przeciwnika w kierunku bramkarza Jespera Hansena. Nagle jednak do futbolówki, jak do podania w tempo, ruszył Luiz Adriano. Po ucieczce od obrońców, przejął ją w polu karnym, minął zdezorientowanego Hansena i doprowadził do wyrównania. Bramka musiała zostać uznana, bo oddanie piłki przeciwnikowi w wyniku rzutu sędziowskiego, jest jedynie dobrą wolą piłkarzy i nie jest uregulowane żadnymi przepisami.

Po golu Adriano zapanowała konsternacja. Z trybun stadionu Parken natychmiast posypały się serie ogłuszających gwizdów. Pretensje do Brazylijczyka mieli przede wszystkim Duńczycy, którzy po prostu nie powinni stracić bramki w ten sposób. Również na twarzach jego kolegów z drużyny malowało się zażenowanie. Nikt nie mógł uwierzyć, że tak doświadczony zawodnik bezczelnie wykorzystał piękny gest do spełnienia własnych celów. Brazylijczyk zdobył jeszcze dwie bramki i ustrzelił hat-tricka. Zapewnił Szachtarowi nie tylko zwycięstwo, ale przede wszystkim awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Niemniej jednak bardziej niż na miano bohatera zapracował sobie na łatkę czarnego charakteru.

- To przykre, że strzeliliśmy bramkę w tak kontrowersyjnych okolicznościach. Rozmawiałem z Adriano na ten temat. Powiedział, że zdał się całkowicie na instynkt strzelecki, który natychmiast popchnął go do przodu i nie odpuszczenia sytuacji. Choć wygraliśmy zasłużenie, chciałbym bardzo przeprosić za gola Adriano. To była pomyłka. Takie rzeczy są wpisane w świat futbolu - powiedział po meczu Mircea Lucescu, szkoleniowiec Szachtara.

To nie był koniec dziwnych sytuacji w tym spotkaniu. Tuż po wyrównującym golu Adriano, rumuński trener nakazał podopiecznym oddanie nie-fair strzelonej bramki. Gdy Nordsjaeland wznowiło grę, goście stanęli w miejscu i mieli biernie przyglądać się, jak tracą drugiego gola. Zamierzeń nie zrozumiał Taras Stepanienko i przerwał akcję.

- Chcieliśmy spłacić dwóch dług wobec Nordsjaeland. Niestety Taras nie połapał się w tym wszystkim. Na szczęście chwilę później gospodarze sami strzelili bramkę - mówi Lucescu.

W 29. minucie remisowy rezultat przywrócił Kasper Lorentzen. Trudno powiedzieć, czy w tej sytuacji pomogli mu defensorzy Szachtara. Z pewnością po tej bramce Ukraińcy wzięli się do pracy i z łatwością ograli Duńczyków.

Jak Wy sądzicie? Szachtar oddał drugą bramkę Nordsjaeland, czy Duńczycy zrobili świetną akcję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24