Miasto dało Śląskowi gwarancje na 16 mln złotych, potrzebnych do uzyskania licencji

W wydanym oświadczeniu podpisanym przez Włodzimierza Patalasa czytamy także, że klub może domagać się odszkodowania na niewybudowanie przez Polsat Nieruchomości galerii handlowej.

- Spotkanie przebiegło bardzo spokojnie, w miłej, konstruktywnej atmosferze. Myślę, że w przeciągu tygodnia wszystko powinno się rozstrzygnąć, ale nie mogę nic więcej powiedzieć, bo jestem jedynie pełnomocnikiem i muszę stanowisko miasta przekazać właścicielowi - powiedział po wyjściu z biura Włodzimierza Patalasa mec. Józef Birka przedstawiciel Zygmunta Solorza-Żaka.

W wydanym po spotkaniu oświadczeniu czytamy, że miasto uważa iż nie można wiązać oddania nakładów poniesionych przez Polsat Nieruchomości w związku pracami na działce obok Stadionu Miejskiego, z wykupieniem 51 proc udziałów Solorza za 8,7 mln zł.

- My teraz czekamy na odpowiedź, czy te akcje zostaną nam sprzedane i ewentualną wizytę u notariusza. Mamy zabezpieczone w budżecie pieniądze na ten cel - powiedział Patalas. Jednocześnie podkreślił, że miasto dało gwarancje klubowi w wysokości 16 mln zł, dzięki którym WKS zapewne otrzyma licencję na grę w kolejnym sezonie i spokojnie będzie mógł funkcjonować do końca roku.

Skąd ta kwota? 4 mln zł klub już dostał z budżetu przeznaczonego na promocję miasta, kolejne 2 mln zł dostanie w ten sam sposób. Dodatkowo w budżecie miasta na ten rok zapisane jest 10 mln zł na podniesienie kapitału spółki. Bez zgody drugiego właściciela w ten sposób nie można jednak tej kwoty przekazać, więc zapewne zostanie przeksięgowana i również przekazana jako środki na promocję.

- Owszem mówiłem, że przelane ostatnie dwa miliony złotych, to ostatnia kwota, ale klub jest w bardzo złej sytuacji - stwierdził Patalas, ale zaznaczył jednocześnie, że nie dopuszcza upadku Śląska.

Czytaj więcej w Gazecie Wrocławskiej: