Nigel de Jong: Nie jesteśmy robotami

Krzysztof Kawa
- Atmosfera w drużynie jest świetna. Trener Louis van Gaal wie, że nie jesteśmy robotami, mamy swoje odczucia i emocje. Wizyty rodzin czy przyjaciół stymulują nas, dają nam pozytywną energię - mówi piłkarz reprezentacji Holandii, Nigel de Jong.

Jesteście w Brazylii najbardziej popularną drużyną zagraniczną spośród biorących udział w mistrzostwach świata. Jak wy to robicie?
Nie mam pojęcia, z czego to się bierze. Może z tego, że jak zwykle w trakcie wielkich imprez zatrzymaliśmy się w centrum miasta (Holendrzy mieszkają w hotelu Cesar Park tuż przy słynnej plaży Ipanema w Rio de Janeiro – przyp. KK). Ludzie wiwatują, gdy nas widzą, gromadzą się pod hotelem, gdy wyjeżdżamy na treningi i mecze.

Nie przeszkadza wam to w koncentracji?
Nie. To jest miłe, ale nas nie zajmuje. Nie jesteśmy tu na wakacjach, przyjechaliśmy do pracy.

W weekend w hotelu pojawiła się Pana żona i dzieci, a także rodziny innych piłkarzy.
Atmosfera w drużynie jest świetna. Trener Louis van Gaal wie, że nie jesteśmy robotami, mamy swoje odczucia i emocje. Wizyty rodzin czy przyjaciół stymulują nas, dają nam pozytywną energię. Dzięki temu później możemy na treningach i meczach wydobyć z siebie 10-20 procent więcej.

Jak do tego doszło, że Holandia tak kapitalnie rozpoczęła turniej, strzelając pięć goli Hiszpanii?
Jesteśmy znakomicie przygotowani fizycznie, mam wrażenie, że lepiej niż kiedykolwiek na dużych turniejach. Trener lubi aplikować nam zajęcia na dużej intensywności i to dało efekt w trakcie meczu. Najlepiej czuliśmy się przez ostatnie 20-25 minut drugiej połowy. To oznacza, że mamy duże zapasy sił. Chciałbym, byśmy pokazali grę na takim poziomie w środowym meczu z Australią.

Zagra w nim Pan przeciw dobrze sobie znanemu z Premier League Timowi Cahillowi, który zdobył gola w meczu przeciw Chile.
Gdy piłka nadlatuje, Tim wie, gdzie wsadzić głowę. Znam go od tej strony bardzo dobrze. Umiejętność wyskoku do piłki w odpowiednim czasie jest u niego niesłychana, niewielu jest piłkarzy na świecie, którzy to potrafią. Będziemy musieli bardzo na niego uważać. I pamiętać o pozostałej dziesiątce Australijczyków.

Jak Pan ocenia decyzje personalne trenera van Gaala, który w trakcie meczu z Hiszpanią nie bał się wpuścić na boisko debiutujących na mistrzostwach Vijnalduma, Veltmana i Lensa?
Weszli za doświadczonych graczy, tymczasem nasza gra nie ucierpiała, każdy z nich wniósł coś dobrego. Spisali się świetnie, byłem z nich dumny.

Notował w Rio de Janeiro Krzysztof Kawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24