Oceniamy lechitów za mecz z Lechią. Teodorczyk bohaterem poznaniaków

Wojciech Maćczak
Łukasz Teodorczyk w największym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Lecha
Łukasz Teodorczyk w największym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Lecha Grzegorz Dembiński
Łukasz Teodorczyk był najlepszym zawodnikiem Lecha w spotkaniu z Lechią, nic więc dziwnego, że dostał od nas bardzo wysoką notę. Na dobre zapracowali również Gergo Lovrencsics i Rafał Murawski. Zobacz, jak oceniliśmy graczy „Kolejorza”!

Maciej Gostomski – (6) – Przytrafił mu się tylko jeden błąd, mógł mieć za to fatalne konsekwencje dla poznaniaków. W 27. minucie, przy stanie 1:0 dla Lechii Maciej podał piłkę do Matsuiego i tylko to, że Japończyk źle trafił w piłkę, uchroniło Lecha przed stratą gola. Później spisywał się już pewnie. Widowiskowych interwencji na linii nie zaliczył, ale pewnie wychodził do dośrodkowań rywala na przedpole. Niezły występ.

Mateusz Możdżeń – (6) – Poprawny mecz w wykonaniu prawego obrońcy „Kolejorza”. Aktywny w ofensywie, miał udział przy strzeleniu trzeciego gola. Bardziej widoczny w pierwszej połowie, później uaktywnił się Lovrencsics i to on przejął obowiązki gry w ataku na prawej stronie Lecha.

Kebba Ceesay – (6) – Udany powrót po kontuzji. Ustrzegł się poważniejszych błędów, nieźle asekurował Możdżenia na prawej stronie. Pod nieobecność Huberta Wołąkiewicza dobrze załatał lukę na środku defensywy i pokazał, że można na niego liczyć. Nic, tylko cieszyć się, że już wrócił do zdrowia.

Marcin Kamiński – (7) – Podobnie, jak Kebba, nie popełnił poważniejszych błędów w defensywie. Częściej od niego brał udział w rozgrywaniu akcji ofensywnych, wychodząc do przodu. Przy okazji takich wypadów świetnie wymieniał się pozycjami z Trałką, widać, że nad tym elementem podopieczni Mariusza Rumaka musieli pracować. Inna sprawa, że za wiele z tych wyjść nie wynikało.

Barry Douglas – (7) – Świetnie dostrzegł wychodzącego na pozycję Teodorczyka przy pierwszym golu dla Lecha. Później zaliczył jeszcze wiele dośrodkowań w pole karne rywala, jednak już bez takiego efektu. Niemniej w swoim trzecim występie w Ekstraklasie dał jasny sygnał: monopol Luisa Henriqueza na lewej obronie Lecha został zakończony.

Łukasz Trałka – (7) – Do momentu wejścia Murawskiego mózg zespołu Lecha, do tego biegał dziś po boisku z opaską kapitana. Dobrze kontrolował akcje zespołu, wiedział, kiedy przytrzymać piłkę, a kiedy zagrać szybciej. Później zostawił rozgrywanie starszemu o trzy lata koledze.

Karol Linetty – (4) – Ciężko napisać o jego występie cokolwiek. Przebywał na boisku 45 minut i to by było na tyle. Bezbarwny występ młodego piłkarza, w przerwie zmienił go Murawski i pokazał, że Karol musi jeszcze wiele się uczyć.

Gergo Lovrencsics – (8) – W pierwszej połowie kompletnie odcięty od podań na swoim skrzydle. Po przerwie nadrobił to z nawiązką. Bardzo aktywny, motor napędowy akcji Lecha. Strzelił pierwszą bramkę w tym sezonie, a do tego w końcówce zaliczył asystę – tego od Węgra oczekują poznańscy kibice.

Kasper Hamalainen – (7) – Momenty lepsze przeplatał słabszymi. Przez całą pierwszą połowę grał za daleko Teodorczyka, przez co ten był osamotniony z przodu i niespecjalnie dawał sobie radę z podwojonym kryciem. Później oglądaliśmy już starego dobrego Kaspera z najlepszych występów ubiegłego sezonu. Strzelił gola, mógł trafić jeszcze raz, ale uderzył głową tuż obok bramki.

Daylon Claasen – (4) – Obok Linettego najsłabsze ogniwo poznańskiego zespołu. Niewidoczny i nieskuteczny, nic dziwnego, że bardzo szybko opuścił boisko.

Łukasz Teodorczyk – (9) – Układ jest prosty – napastnika ocenia się za bramki. Jeśli nie trafia do siatki rywala, to wtedy wyciągamy mu stracone piłki czy też momenty, w których był poza grą. Gdy strzela – to ocena musi być wysoka. Dwie bramki plus asysta mówią same za siebie. Świetny występ.

REZERWOWI:

Rafał Murawski – (8) – PROFESOR! Czego brakowało Lechowi we wcześniejszych meczach? Rafała Murawskiego! Wszedł na boisko i wziął na siebie cały ciężar prowadzenia gry, umiejętnie rozprowadzał piłki do kolegów na skrzydła. Mógł strzelić gola, ale nie trafił po świetnym dograniu Hamalainena. A sam zaliczył kilka naprawdę fantastycznych podań, jak chociażby prostopadła piłka do Pawłowskiego z 66. minuty. Muraś wraca do gry!

Szymon Pawłowski – (6) – W porównaniu do Claasena wprowadził nieco ożywienia, ale był przy tym zbyt chaotyczny.

Szymon Drewniak – bez oceny – grał za krótko.

ZGADZACIE SIĘ Z NASZYMI NOTAMI? KOGOŚ OCENILIBYŚCIE INACZEJ? ZAPRASZAMY DO DYSKUSJI W KOMENTARZACH!

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24