Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Lechią Gdańsk (1:1, karne 3:4). Niesamowity van der Hart i niefart Kamila Jóźwiaka
POMOCNICY
Jakub Kamiński 5
Po fantastycznym meczu przeciwko Lechii wydawało się, że 18-latek wejdzie na fali entuzjazmu na jeszcze wyższy pułap. Zagrał jednak nieco słabiej niż w ostatnich tygodniach. Być może miał więcej zadań defensywnych niż zwykle. Przy bramce dla Lechii nie zdążył zablokować dośrodkowania.
Pedro Tiba 6
Dzięki niemu Lech zdominował Lechię w środku pola. Jego szarpnięcia siały popłoch w szeregach rywali, ale nie zawsze Portugalczyk potrafił wykorzystać przewagę liczebną Kolejorza na połowie gdańszczan. Momentami brakowało mu precyzji.
Jakub Moder 7
W jednej z pierwszych akcji jego kiks w polu karnym mógł drogo kosztować cały zespół. Skończyło się na strachu, a potem nasz defensywny pomocnik robił to wszystko, z czego już słynie na polskich boiskach. Świetnie podawał, próbował strzałów z dystansu i przecinał groźne akcje rywali.
Dani Ramirez 7
W pierwszym kwadransie wszędzie go było pełno. Hiszpan dryblował, strzelał i czarował lechistów. W kolejnych fragmentach spotkania nie był jednak tak aktywny. Poza tym sporo akcji chciał kończyć wjeżdżając z piłką do bramki. Zamiast gola widzieliśmy jednak irytujące straty. Odżył po zmianie stron i po jego wyrównującym golu odżyły też nadzieje na awans do finału.
Kamil Jóźwiak 6
Łamanie akcji do środka przez lewoskrzydłowego mogłoby zostać już opatentowane, ale gra w piłkę składa się z wielu elementów, a nie z jednego zagrania. Popularny „Józek” robił straszny wiatr, ale w końcowej fazie akcji wyraźnie brakowało mu precyzji. Na finiszu karnych niestety zresztą też.