Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Rakowem Częstochowa (3:2)
Bramkarz i obrońcy
Mickey van der Hart 6
W pierwszej połowie nie miał zbyt wiele pracy. Najbardziej pochłonęło go więc rozgrywanie piłki. Robił to z ograniczonym ryzykiem, bo często wybijał daleko piłkę na środek murawy, żeby nie narażać kolegów na straty. Dobrze, że Holender wyciąga wnioski z poprzednich meczów.
Robert Gumny 6
Nie był to może jego najlepszy mecz w karierze, ale z „Gumą” jest tak, że on nigdy nie schodzi poniżej poziomu przyzwoitości. Dlatego na boisku w Bełchatowie nie zagrał może na poziomie Serie A, ale też nie utrudnił Lechowi realizacji planu zdobycia trzech punktów.
Lubomir Satka 5
Mocną stroną Słowaka jest gra głową i przewidywanie zagrań rywala. Może trochę brakuje jego dynamicznych wejść z czasów gry w Dunajskiej Stredzie, ale Kolejorz ma tak dynamicznych pomocników, że stoperzy nie muszą zajmować się tym, co zasadniczo do nich nie należy. W drugiej połowie niestety sprokurował karnego.
Djordje Crnomarkovic 6
U Serba skończył się już czas nieprzemyślanych zagrań i głupich błędów. Z każdym meczem dojrzewa do roli lidera całej defensywy. Przy szybkich zawodnikach Rakowa można się było obawiać o jego zwrotność, ale boiskowa rzeczywistość pokazała, że były to obawy nieuzasadnione.
Wołodymyr Kostewycz 6
Bardzo aktywny i to zarówno w obronie, jak i ataku. Ukrainiec ma dobrą szybkość i technikę, a w naszej lidze takie połączenie występuje niezmiernie rzadko. Podsumowaniem jego bardzo dobrego występu był strzał w słupek pod koniec pierwszej połowy.