Oceniamy piłkarzy Piasta za mecz ze Śląskiem: Trela uratował punkt

Konrad Kryczka
Podopieczni Marcina Brosza zremisowali bezbramkowo w sobotę spotkanie ze Śląskiem Wrocław, a my postanowiliśmy ocenić ich za to spotkanie.

Dariusz Trela – 7 – to jest zawodnik, którego można pochwalić. Gdyby nie jego interwencje (choćby wybronienie strzału Flavio Paixao), Piast nie ugrałby nawet punktu.

Adrian Klepczyński – 4 –
wrócił po dłuższej przerwie do pierwszego składu i nie zawiódł. Nie zagrał może jakoś szczególnie dobrze, ale nie popełnił też wielu błędów.

Csaba Horvath – 2.5 –
przez długi czas po prostu przeciętnie. Tak było do momentu, kiedy sędzia podziękował mu za dalszą grę.

Hebert – 5 – zagrał dwa spotkania na początku wiosny, a później miał dłuższą przerwę. Wrócił na spotkanie ze Śląskiem i zaprezentował się pozytywnie.

Krzysztof Król – 5 – niezłe zawody. W defensywie przyzwoicie, choć były sytuacje, w których nie wracał na swoją pozycję tak szybko, jak trzeba. W ofensywie zanotował bardzo dobre podanie powietrzem do Jurado.

Victor Nikiema – 5 –
zagrał w swoim stylu. Inaczej mówią, bardzo zaangażowany w grę defensywą, zaliczył sporo odbiorów, potrafił utrzymać się przy futbolówce, natomiast do przodu bardzo, ale to bardzo, przeciętnie.

Mateusz Matras – 4.5 – Marcin Brosz przesunął go z obrony do drugiej linii i od razu Matras zaliczył lepszy występ. Zwyczajowo sporo walczył, odebrał trochę piłek, a i starał się coś tam dołożyć w ofensywie.

Matej Izvolt – 3 – nie był to w jego wykonaniu bardzo udany mecz. Coś tam pobiegał, coś tam popodawał, ale generalnie bez wielkiej korzyści dla zespołu.

Łukasz Hanzel – 4 –
przeciwko Jagiellonii zagrał naprawdę nieźle, ale w sobotę nie było już tak dobrze. Dodatkowo spudłował w dobrej sytuacji do zdobycia bramki.

Kamil Wilczek – 2 –
na zbliżonym poziomie jak tydzień temu przeciwko Jagiellonii. Problem w tym, że to nie komplement.

Ruben Jurado – 5.5 – w ofensywie gospodarzy wyglądał na tego, któremu najbardziej się chciało. Strzelił nawet bramkę, ale w tej sytuacji był na spalonym. Zresztą, Hiszpan za często był łapany na ofsajdzie.

Wojciech Kędziora – 3.5 – znów wszedł za Wilczka, ale tym razem bramki nie zdobył. Generalnie prezentował się bardzo przeciętnie.

Gerard Badia – 4 –
na pewno nie można mu odmówić, że próbował. Po wejściu na boisko nieco ożywił grę zespołu.

Carles Martinez - grał za krótko, aby go ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24