Opolanie do rewanżowego meczu barażowego przystępowali z poważna zaliczką. W minioną sobotę wygrali dwoma bramkami, a na dodatek był to najniższy wymiar kary dla zespołu Vinety. Wśród kibiców obecnych wczoraj na stadionie przy ul. Oleskiej nie było więc poza gośćmi z Pomorza ani jednego, który wątpiłby w pomyślne zakończenie rozgrywek.
Odra do rewanżu przystępowała pod wodzą drugiego trener Piotra Plewni. Pierwszy szkoleniowiec - Jan Furlepa uczestniczył bowiem w pogrzebie zmarłego kilka dni wcześniej ojca. Jego podopieczni obiecali mu, że będą jeszcze bardziej zmotywowani.
Zaczęli znakomicie. Już ich pierwsza groźna akcja przyniosła powodzenie. Z lewej strony dośrodkował Rafał Brusiło, a piłkę głową uderzał Łukasz Staroń. Bramkarz gości Mariusz Bratkowski nie poradził sobie dobrze. Odbił bowiem futbolówkę przed siebie, na co tylko czekał Mateusz Gancarczyk. Umieścił ją w siatce i jeszcze bardziej przybliżył nasz zespół do 2 ligi.
Odra miała dużą przewagę, ale grała dość wolno wyraźnie zadowolona z prowadzenia. Mogła zostać za to skarcona w 27. min. Wyborowy snajper Vinety Adam Nagórski (26 goli w rozgrywkach 3 ligi bałtyckiej) znalazł się w bardzo dogodnej sytuacji, ale w ostatniej chwili zablokował go Mateusz Bodzioch.
Za chwilę Odra mogła prowadzić 2-0. Mocno zza pola karnego uderzał Waldemar Gancarczyk, ale nieznacznie niecelnie. Bardzo dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał również Marcin Niemczyk, ale spudłował.
W 39. min Odra otrzymała drugie ostrzeżenie. Blisko zdobycia bramki był Kajetan Pogorzelczyk, ale po tym jak trącił piłkę, ta przeleciała tuż koło słupka.
W drugiej połowie Odra grała słabo. Niebiesko-czerwoni sprawiali wrażenie jakby świadomość bliskiego sukcesu pętała im nogi. Był problem z wymianą kilku podań. W 54. min w swoim stylu bramkę mógł zdobyć rosły Bodzioch, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował niecelnie.
Osiem minut później goście wyrównali po ładnym strzale Dawida Jeża z 17 metrów. Piłka wpadła przy słupku i zrobiło się nieco nerwowo. Nie na tyle jednak, żeby trzeba było drżeć o losy awansu. Vineta miała przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Żeby odwrócić losy rywalizacji i awansować musiała strzelić dwie bramki. Już jednak ani razu do końca spotkania nie zagroziła poważnie golkiperowi Odry Tobiaszowi Weinzettelowi. Gospodarze natomiast zwalniali umiejętnie grę. Nawet jak wychodzili do kontrataków, to bez wielkiego przekonania, małą liczbą zawodników. Najważniejsze było zabezpieczenie własnej bramki.
Nie mogło to się podobać oczywiście publiczności, ale zwycięzców się nie sądzi. Koniec był taki, jaki kibice Odry wymarzyli sobie na początku sezonu. Na trybunach zapanowała wielka radość. Hasła „Awans jest nasz” i „2 liga, 2 liga OKS” słychać jeszcze było długo na stadionie i potem w centrum miasta.
Rozgrywki sezonu 2016/17 w 2 lidze rozpoczną się 30 lipca. Dwa tygodnie wcześniej Odra zagra w rundzie wstępnej Pucharu Polski, a jeśli ją przejdzie, to 23 lipca zagra w 1 rundzie.
Przygotowania, już do występów w 2 lidze, niebiesko-czerwoni zaczną 1 lipca.
Protokół
Odra Opole - Vineta Wolin 1-1 (1-0)
Bramki:1-0 M. Gancarczyk - 5., 1-1 Jeż - 62.
Odra: Weinzettel - Trznadel, Peroński, Bodzioch, Brusiło - M. Gancarczyk (52. K. Gancarczyk), Wepa, Ałdaś, W. Gancarczyk (68. Bella), Niemczyk (72. B. Kolanko) - Staroń (63. Wolny). Trener Piotr Plewnia.
Vineta: Bratkowski - Skorb (71. Kacperek), Jeż, Niewiada, Łodyga (76. Szewczykowski) - Wittbrodt, Adamczak, Adrian Nagórski, Pogorzelczyk, Zieliński - Adam Nagórski (84. Chamera). Trener Paweł Ozga.
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Trznadel, Wepa - Niewiada, Łodyga, Adam Nagórski
Widzów 2000.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?