Piotr Mandrysz: Do tej pory byliśmy bezkompromisowi. Dzisiaj kompromisowi

Piotr Mandrysz: Planem Pogoni było tutaj nie przegrać, co im się w ostatecznym rozrachunku udało. Szukali swojej szansy po odbiorze, żeby nas skontrować. Co prawda im się to nie udało, ale mieli kilka niebezpiecznych stałych fragmentów gry i po jednym z nich straciliśmy gola. Muszę powiedzieć, że to było niełatwe spotkanie. Może to wyglądało na piłkarskie szachy, bo było mało klarownych sytuacji, ale jak już później przegrywaliśmy to postawiliśmy wszystko na jedna kartę. Bardzo się cieszę, że odwróciliśmy losy spotkania, bo nie jest o to łatwo tracąc gola i mając dwadzieścia minut do końca meczu. To się udało, w czym pomogli zmiennicy. Do tej pory byliśmy bezkompromisowo grającą drużyną, a dzisiaj kompromisowo, bo mamy pierwszy remis na koncie. Myślę, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron i nas podbudowuje, bo co by nie powiedzieć Pogoń jest otrzaskana w bojach i jest jedynym zespołem, który do tej pory nie przegrał. Jakaś seria musiała się dzisiaj skończyć, skończyła się nasza zwycięska w Mielcu, ale też nie przegraliśmy spotkania i pewnie podskoczymy w tabeli. Najważniejsze teraz to dla nas przygotowanie na mecz z Legią przy Łazienkowskiej, bo na takie mecze czeka się długo, a my chcemy się tam zaprezentować z dobrej strony.

Juhar dał dobrą zmianę. Trochę mało był wykorzystywany, bo był wystawiony na boku pomocy. Znalazł się w tłoku w dogodnej sytuacji i zachował zimną krew. Myślę, że rywalizacja jest dźwignią postępu. Juhar już pokazuje, że niedługo może grać w podstawowym składzie, na pewno jest na to gotowy fizycznie, a czy tak będzie to zobaczymy, ale może się to stać już niedługo.