W piątek o godzinie 18, na początek 5 kolejki ekstraklasy, Korona podejmuje na Kolporter Arenie drużynę Jacka Zielińskiego. Może zabraknąć kapitana kielczan - Piotra Malarczyka
W sobotę Korona postawiła się mistrzowi Polski i zremisowała w Poznaniu z Lechem 0:0. Ale nie obyło się bez strat i istnieje zagrożenie, że w piątkowym pojedynku może zabraknąć kapitana Korony Piotra Malarczyka. Grający na środku obrony Malarczyk był najlepszym zawodnikiem w Poznaniu i grał do końca, ale ma problem z mięśniem uda. Urazu kolana w meczu z Lechem doznał też Paweł Sobolewski.
Trener Brosz: - Nie będziemy ryzykować
- Na początku ich urazy nie wyglądały na groźne, ale chyba tylko dlatego, że mięśnie były rozgrzane i piłkarze nie odczuwali bólu. Wszystko zmieniło się na drugi dzień - mówi Marcin Brosz, trener Korony. Szkoleniowiec wierzy, że obu piłkarzy uda się jednak przywrócić do pełnej sprawności, ale też od razu zaznacza. - Musimy przygotować odpowiedni wariant gry, jeśli ich zabraknie. Nie będziemy ryzykować, gdy nie będą w 100 procentach gotowi, bo jest ogromne ryzyko pogłębienia urazów.
Gorzej z Malarczykiem
Sztab medyczny Korony pracuje nad tym, by obaj ci piłkarze byli gotowi na piątek. I o ile szansa na to, że będzie mógł grać Sobolewski jest bardzo duża (w środę normalnie trenował z zespołem), tak w przypadku Malarczyka jest raczej niewielka, gdyż na środowym treningu go nie było. Gdyby "Malara" zabrakło, byłby to potężny cios dla Korony, zwłaszcza dla defensywy.
Ostatnie dni są intensywne dla Korony. Z Poznania drużyna wróciła w niedzielę nad ranem, a w poniedziałek rano odmłodzona ekipa z trenerem Broszem udała się na mecz 1/16 finału Pucharu Polski z Wdą w Świeciu. W pucharze, w którym Korona wygrała 1:0, nie grali podstawowi zawodnicy ligowego meczu z Lechem. Zostali w Kielcach, a z nimi cześć sztabu szkoleniowego. W środę na treningu, nie licząc rekonwalescentów, zespół był już w komplecie.
Potrzebny snajper
W czterech meczach w ekstraklasie Korona dwa razy wygrała (z Jagiellonią Białystok w Kielcach i Zagłębiem w Lubinie), zremisowała z Lechem i przegrała w Kielcach z Ruchem Chorzów. Z Lechem kielczanie grali w końcówce z przewagą zawodnika, mieli bramkowe okazje, ale brakowało skuteczności. Nie tylko zresztą w tym spotkaniu, ale także z w starciu Ruchem i w pucharze.
- Mamy ogromny problem ze zdobywaniem bramek - mówi trener Brosz. Korona ma problem ze skutecznością napastników. Przemek Trytko zaczynał w podstawowym składzie z Lechem, ale wypadł przeciętnie. Przybyle, który strzelił trzy gole w dwóch pierwszych meczach i widać, że piłka szuka go na boisku, brakuje doświadczenia i boiskowego cwaniactwa. Zarówno trener Brosz jak i odpowiadający za transfery w Koronie Arkadiusz Bilski podkreślają, że w drużynie potrzebny jest rasowy snajper, ale do tej pory nie udało się takiego znaleźć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?