Przed spotkaniem Lech - Pogoń. Na takie mecze czeka się latami

Michał Karaimow
Na meczu Lech - Pogoń spodziewanych jest od 1,5 do 2 tysięcy szczecińskich kibiców
Na meczu Lech - Pogoń spodziewanych jest od 1,5 do 2 tysięcy szczecińskich kibiców Roger Gorączniak / Ekstraklasa.net
Pięć długich lat czekali kibice w Szczecinie i Poznaniu na pojedynek Lecha z Pogonią. Już w niedzielę dojdzie do kolejnego starcia obu drużyn przy ul. Bułgarskiej, jednak pierwszy raz na nowym stadionie.

O tym, że Bułgarska dla sympatyków „Kolejorza” jest miejscem niemal świętym nie trzeba nikogo przekonywać, ale trzeba wiedzieć, iż dla fanów Pogoni również jest to miejsce szczególne. Na starym stadionie Lecha dochodziło do wielu szlagierów z udziałem Pogoni. Na nowym obiekcie w Poznaniu Pogoń grała do tej pory dwukrotnie. Pojedynki te miały miejsce w pierwszej lidze, a dwa razy przeciwnikiem była Warta Poznań, która również rozgrywała tam swoje mecze. Oba spotkania zakończyły się wygraną „Portowców” 2:1.

Na jednym z nich pojawiło się około 10 tysięcy fanów z Poznania. Ze Szczecina wtedy również przyjechała spora grupa kibiców, którzy byli zdecydowanie lepiej słyszalni. Starcia z Wartą to jednak nie było to na co w Szczecinie czeka się zawsze cały sezon. Tamte mecze to był tylko przedsmak tego co będzie dziać się w niedzielę.

Odkąd Lech zdobył ostatnie mistrzostwo Polski oraz zaczął rozgrywać dobre mecze w europejskich pucharach stadion w Poznaniu z reguły na meczach był wypełniony kibicami „Kolejorza” po brzegi. Zanim jednak klub zaczął święcić najnowsze sukcesy obiekt zapełniał się tylko dwa razy w sezonie: gdy przyjeżdżała Legia i właśnie Pogoń. Nie ma co ukrywać, że również w Szczecinie zawsze najbardziej czekało się na mecze z Lechem podczas, których przychodziło wielu kibiców nie goszczących za każdym razem na meczach swojej drużyny. Naprawdę wielu fanów jeździło ze swoją drużyną również do miasta odwiecznego rywala, zarówno tych z Lecha na mecze do Szczecina, jak i tych ze Szczecina w kierunku odwrotnym.

Gdy pięć lat temu Pogoń spadała z hukiem z Ekstraklasy, a dodatkowo Antoni Ptak nie dogadał się z miastem odnośnie sprzedaży licencji na grę w drugiej lidze (dzisiejsza pierwsza liga) kibice w Szczecinie wiedzieli, że przez parę ładnych lat na Lecha już nie pojadą (ostatecznie zespół zaczął rozgrywki od 4 ligi – dzisiaj trzecia). Powszechnie wiadomo, że fani obu drużyn delikatnie mówiąc za sobą nie przepadają, jednak podczas ostatniego spotkania tych zespołów w Ekstraklasie fani „Kolejorza” kilkukrotnie wyrażali nadzieję na to, szczecinianie jak najszybciej wrócą do elity i ta wojna na trybunach nadal będzie trwać. W tych spotkaniach tak naprawdę to co dzieje się na boisku owszem jest bardzo ważne, ale mimo wszystko często schodzi na drugi plan. Dla kibiców wtedy najważniejsza jest rywalizacja na doping między nimi.

Lech w tym sezonie dobrze punktuje, ale gra co najwyżej przeciętnie. Natomiast Pogoń gra w kratkę. Raz zaskoczy pozytywnie swoją grą, a raz negatywnie. Do tej pory w obecnie trwających rozgrywkach największą publiczność przy Bułgarskiej zgromadził mecz z Górnikiem Zabrze, na który przybyło niecałe 30000 tysięcy osób. To jak na możliwości zarówno kibiców Lecha jak i nowego stadionu jest liczbą na pewno do pobicia. Tym bardziej, że przyjeżdża przecież ta tak długo wyczekiwana w Poznaniu Pogoń. Dodatkowo zarząd Lecha stanął na wysokości zadania i zorganizował akcję dzięki, której bez dwóch zdań wzrośnie jeszcze frekwencja podczas niedzielnego meczu. Otóż każdy posiadacz karnetu może przyprowadzić na mecz jedną osobę, która wejdzie na mecz z Pogonią za symboliczną złotówkę. Zatem o to, że padnie rekord frekwencji możemy być spokojni. Pytanie tylko w jak dużym procencie kibice zdołają zapełnić obiekt.

W Szczecinie również trwa mobilizacja. Spodziewanych jest od 1,5 do 2 tysięcy szczecińskich kibiców. Bilety rozeszły się bezproblemowo i już słychać narzekanie to, że Pogoń dostała tak małą w stosunku do popytu pulę. Stowarzyszenie kibiców zamówiło pociąg specjalny, którym fani „Dumy Pomorza” udadzą się do pobliskiego (jak na położenie Szczecina) Poznania już wiele godzin prze meczem. Duża grupa tych, którzy nie załapali się na „specjal” pojedzie kolumną samochodów w oczywistym kierunku.

Po bardzo długich pięciu latach w końcu dojdzie do tak upragnionego przez fanów starcia obu drużyn. Kibice się mobilizują, piłkarze zdając sobie sprawę z rangi spotkania zapowiadają walkę na całego. Niech się uczą wojewodowie, którzy czekają tylko na pozamykanie stadionów dla kibiców. Czym była by polska liga bez takich pojedynków? Jaki nasi ligowcy prezentują poziom doskonale wiemy. Jedyne czym możemy wyróżnić się w Europie to są nasi kibice. Bez nich ta nasza piłka nie miałaby w ogóle sensu. Bo kogo obchodziłby niedzielny mecz, gdyby wyrzucono ze stadionu kibiców? A tak szykuje się jak na nasze realia wielkie święto futbolu. Bez wątpienia naszej szarej na co dzień Ekstraklasie taki mecz był bardzo potrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24