Słabe i mocne strony Legii przed meczem z Lechem. Czym wojskowi mogą zaskoczyć lechitów i gdzie tkwią ich słabości?
JAK SIĘ ODBUDOWUJE WSZOŁEK, A JAK ŻYRO
Powroty do polskiej ligi bywają różne, co najlepiej widać po obecnym piłkarzu wojskowych, Pawle Wszołku (na zdjęciu) i byłym legioniście, Michale Żyro, który zagrał w środę w barwach Stali Mielec przeciwko Lechowi Poznań. Wszołek już w pierwszej akcji meczu w Legnicy po niezwykle dynamicznej akcji mógł się wpisać na listę strzelców. Z kolei jego o rok młodszy kolega (w młodości zapowiadał się na wielki talent polskiej piłki) z 3 m trafił w słupek i przegrał większość pojedynków indywidualnych. Obaj panowie mają za sobą też występy w lidze angielskiej. Dlaczego więc Wszołek znacznie lepiej się odbudowuje w polskich warunkach niż Żyro? Odpowiedź jest bardzo prosta. Pomocnik Sampdorii nie stracił dynamiki i od kilku miesięcy jest motorem napędowym stołecznej jedenastki. Jego obecność na Bułgarskiej byłaby dla Legii ogromnym plusem. Wszołek jednak nie pojawi się w Poznaniu, bo pauzuje za żółte kartki.