Tarasiewicz: Nie znam dobrze Zawiszy, oni mają teraz 36 obcokrajowców

SAW/Echo Dnia
W piątek o godzinie 18 Korona Kielce zmierzy się z Zawiszą w Bydgoszczy w meczu 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Kielczanie nie mogą pozwolić sobie na porażkę, jeśli nie chcą wpędzić się w kłopoty.

Tabela w grupie spadkowej jest mocno spłaszczona i między 9 zespołem, a 14, jest tylko jeden punkt różnicy. Korona przegrała pierwszy mecz dodatkowej części sezonu z Ruchem Chorzów 0:2 i przed wyjazdem do Bydgoszczy znalazła się w trudnej sytuacji. Ma też kadrowe kłopoty.

- Nie będzie Pawła Golańskiego i Radka Dejmka, a pod znakiem zapytania stoi występ Oliviera Kapo, który ma problemy żołądkowe – mówi Ryszard Tarasiewicz, trener Korony. Szkoleniowiec kielczan wierzy jednak w swój zespół w konfrontacji z drużyną, którą w poprzednim sezonie doprowadził do Pucharu Polski.

- Jesteśmy w dobrej dyspozycji, stwarzamy sobie sytuacje. Mam nadzieję, że takie sytuacje jakie mieliśmy z Ruchem, zamienimy na bramki. Nie będę mógł uczestniczyć w spotkaniu siedząc na ławce rezerwowych. Na pewno nie jest to sytuacja sprzyjająca. Trzeba będzie znaleźć sposób, aby w danych momentach przekazać swoje uwagi drużynie, przede wszystkim, gdy będziemy dokonywać zmian w trakcie meczu. Byłem trenerem Zawiszy, ale nie znam tego klubu doskonale, tym bardziej, że doszło tam wielu nowych zawodników. W tej chwili jest tam 36 obcokrajowców. Mniej więcej wiemy, jak oni grają. Przede wszystkim zwracamy uwagę na naszą postawę i grę. Nie mam dużego pola manewru w defensywie, oby braki kadrowe nie posunęły się dalej. Kamil Sywestrzak i Lukas Klemenz zagrożeni są pauzą za kartki. W strefie spadkowej zrobiło się ciasno. Wiedzieliśmy, ze w momencie, kiedy liga zostanie podzielona, to różnice punktowe się zmniejszą – dodaje Tarasiewicz, który został ukarany odsunięciem od prowadzenia drużyny w dwóch meczach. To kara Komisji Ligi za krytykowanie decyzji sędziego w meczu z Ruchem Chorzów, co w końcówce zakończyło się odesłaniem Tarasiewicza na trybuny.

Brak Dejmka i Golańskiego wymusza duże zmiany w defensywie Korony. Na środek wskoczy Lukas Klemenz i z Kamilem Sylwestrzakiem stworzą parę obrońców. Na prawej obronie grał będzie Piotr Malarczyk, a na lewej Brazylijczyk Leandro. - Na pewno jest to dla nas bardzo ważny mecz, jedziemy tam po trzy punkty. Myślę, że poradzę sobie na pozycji stopera i zagram dobry mecz. Nie jest to dla mnie nowa pozycja. Szkoda Dejmka i Pawła, ale takie jest życie piłkarza. Nie mam stresu przed tym spotkaniem. Mam już debiut w ekstraklasie za sobą. Jestem dobrej myśli – przyznaje Lukas Klemenz.

źródło: Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24