Żytko: Odgoniłem już dawne koszmary

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Mateusz Żytko nie będzie mile wspominał jesieni w Cracovii. Ale gdyby popatrzeć tylko na trzy ostatnie mecze, to wspomnienia byłyby dobre. Nie dość, że wtedy futbolowa Cracovia zdobyła 5 punktów, to Żytko zdobył bramkę, w dodatku grał na lepszej dla siebie pozycji prawego obrońcy, a nie na stoperze.

- Odgoniłem już te koszmary, które były moim udziałem - mówi Mateusz Żytko. - Początek nie był dobry, przeplatałem tragiczne mecze z trochę lepszymi, ale generalnie ocena mojej gry była bardzo słaba. Cieszę się ogromnie, że w ostatnich meczach ekstraklasy wreszcie odnalazłem siebie, bo cały czas wierzyłem w to, że potrafię dobrze grać i to mi się udało.

Na pewno bardzo ciężko było mi po meczu z Lechem (0:3 i poważne błędy obrońcy - przyp. red.), odechciało się wszystkiego, ale na szczęście jest rodzina, kibice, przyjaciele. Trener mnie "przechował" w Młodej Ekstraklasie i udało mi się odrodzić.

W kończącym rok spotkaniu z Legią na Łazienkowskiej Żytko zagrał bardzo dobre spotkanie. - Za wszelką cenę nie chcieliśmy stracić bramek - mówi. - Legia w poprzednim meczu z Zagłębiem pokazała jak się gra w piłkę. Trener nas uczulał na błędy, staraliśmy się więc grać piłką, utrzymywać się przy niej i z wyczuciem grać na spalone. Widzieliśmy kątem oka, że rywale są na kilkumetrowym spalonym i wtedy się zatrzymywaliśmy. Po kartce dla Andraża Struny, byliśmy spokojni, bo nieraz jest tak, że kiedy się gra w dziesięciu, to drużyna dostaje takiego "kopa", że robi wszystko, by tego meczu nie przegrać. Daliśmy z siebie wszystko.

Remis finalizował bardzo dobrą końcówkę jesieni w wykonaniu "Pasów", które w ostatnich trzech meczach zdobyły pięć punktów. - Remis na Legii to bardzo dobry wynik - mówi Żytko. - Mamy 14 punktów, podgoniliśmy trochę resztę stawki i z optymizmem patrzymy na rundę wiosenną. Mimo wszystko nie ma się co zanadto cieszyć, nie tak sobie wszyscy wyobrażaliśmy tę rundę jesienną. "Daliśmy ciała" w kilku meczach, w końcówce udało się to trochę naprawić, teraz trzeba dobrze przepracować zimę i patrzeć do przodu.

Żytko został przekwalifikowany w ostatnich meczach w rundzie na prawą obronę, ale wyszło mu to na dobre. - Na tej pozycji jest całkiem inne bieganie - mówi. - Występując na stoperze są to starty 10- 20-metrowe, na bocznej obronie znacznie dłuższe. Czasem i sto metrów trzeba przebiec "na gazie", ale mnie to nie przeszkadza, mam zdrowie do biegania. Nie jest to zresztą dla mnie pozycja nowa, grałem na prawej obronie, a od dwóch lat też na stoperze. Przestawienie mnie nie jest wielkim problemem. Zimę będę chciał bardzo dobrze przepracować, by mieć "power" i z każdym rywalem grać o zwycięstwo.

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24