Michał Probierz szukał rozwiązania niemocy drużyny w meczach wyjazdowych. Dziś miało to być posadzenie na ławce rezerwowych duetu Frankowski - Grosicki. Taka taktyka nie sprawdzała się do przerwy, bo drużyna Jagiellonii przez 45 minut nie oddała strzału na bramkę Odry!
Gospodarze, już z Marcinem Broszem na ławce rezerwowych prowadzili po pięknym golu Daniela Bueno. Piłkarze Odry z nowym trenerem odbyli zaledwie dwa treningi, ale jak podkreślali przed meczem, "nowa miotła" to wielka mobilizacja i chęć zwycięstwa.
Jeszcze nie wszyscy kibice zdążyli wrócić na swoje krzesełka po przerwie, a Odra prowadziła już 2-0. Drugiego gola zdobył Daniel Bueno. Szczęście odwróciło się od Odry 10 minut później. Najpierw czerwoną kartką ukarany został Łukasz Pielorz, a kilka minut później, po rzucie karnym honorowe trafienie zaliczył Tomasz Frankowski. W tej sytuacji katastrofalny błąd popełnił arbiter spotkania, Daniel Stefański. Faul był, ale dobre pół metra przed polem karnym Odry!
W ostatniej minucie meczu wydawało się przez chwilę, że sędzia chce ukraść piłkarzom Odry zwycięstwo. Drugi rzut karny i czerwona kartka dla Jacka Kowalczyka - taka była decyzja Daniela Stefańskiego. W powtórce telewizyjnej okazało się, że sędzia miał rację. Kowalczyk po stałym fragmencie gry zagrywał specjalnie piłkę ręką. Po co? Nie wiadomo.
- Nie komentuję decyzji sędziego - mówił bardzo spokojny po meczu Marcin Brosz. - Zagraliśmy dobry mecz i zrobimy wszystko, żeby powtórzyć to za tydzień w Warszawie - zapowiadał nowy trener wodzisławskiego klubu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?