W ostatnich dniach grafik piłkarzy z Głubczyc napięty jest do granic możliwości. W ciągu ostatnich dwóch tygodni grają oni swoje mecze co 3-4 dni. Po zakończeniu ostatnich spotkań byli w różnych humorach.
Najpierw bowiem, po porażce w zaległym z starciu z Miedzią II Legnica, definitywnie stracili szanse na utrzymanie się w 3 lidze. W minioną środę podreperowali jednak swoje morale , zwyciężając w finale wojewódzkiego Pucharu Polski z Po-Ra-Wiem Większyce 2-1. W kolejnym meczu znów jednak boleśnie zderzyli się z ligową rzeczywistością.
- Popełniliśmy trzy kardynalne błędy, które zakończyły się golami dla przeciwnika - komentował Piotr Jamuła, grający szkoleniowiec Polonii, który w tym spotkaniu zastępował na ławce trenerskiej nieobecnego, z powodów rodzinnych, Tomasza Polaczka. - Najlepszą okazję bramkową mieliśmy przy stanie 0-1, ale jej nie wykorzystaliśmy i to się zemściło.
Piłkarze z Wrocławia, plasujący się w czołówce 3-ligowej stawki, na piątym miejscu, bezlitośnie obnażyli indywidualne błędy, jakie popełnili m.in. Kacper Fedorowicz czy Filip Żurawski.
Ślęza Wrocław- Polonia Głubczyce 4-0 (1-0)
Bramki dla Ślęzy: Firlej, Jakubczyk, Berkowicz,Molski
Polonia: Żurawski - Fedorowicz, Lechowicz, Broniewicz, Lenartowicz - Dymińczuk (75. Pawlus), Elton (60. Karwowski), Czarnecki, Zawadzki (75. Jamuła) - Grek, Bawoł. Trener Piotr Jamuła.
Żółta kartka: Dymińczuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?