4 liga piłkarska. Chemik Kędzierzyn-Koźle - Małapanew Ozimek 2-2

- Jestem zadowolony z takiego rozstrzygnięcia - nie ukrywał Tomasz Hejduk, trener Chemika. - Małapanew to bardzo dobra drużyna, świetnie operująca piłką. My się jej jednak godnie postawiliśmy.

Drużyna z Kędzierzyna-Koźla pierwsze powody do radości miała już na samym początku meczu, po zaledwie 3 minutach rywalizacji. Wtedy to gola otwierającego wynik zdobył dla nich Roman Pigut, który wykończył kontratak, wyprowadzony po bardzo dobrej okazji bramkowej niewykorzystanej przez przyjezdnych.

Tą zaliczkę kędzierzynianie utrzymali do przerwy. Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla Małejpanwi. Ekipa z Ozimka dopięła swego w 54. minucie, kiedy to z rzutu karnego nie pomylił się Michał Bienias. Trafienie to nie sprawiło jednak, że odzyskała pełną kontrolę nad przebiegiem spotkania.

Niedługo później kędzierzynianie bowiem po raz drugi objęli prowadzenie. Tym razem egzekutorem okazał się Michał Łysek, który główką sfinalizował ładną akcję całego zespołu.

Na tą bramkę goście odpowiedzieli błyskawicznie, ale gol na 2-2 autorstwa Michaela Komora był zarazem ostatnim w meczu.

- Na pewno jesteśmy niezadowoleni, bo cały mecz przeważaliśmy, ale byliśmy nieuważni w obronie - komentował Arkadiusz Banik, prezes Małejpanwi. - Każde wyjście Chemika z kontrą powodowało u nas nerwowość, tym bardziej, że nam samym zdecydowanie brakowało skutecznego wykończenia.

Chemik Kędzierzyn-Koźle - Małapanew Ozimek 2-2 (1-0)
Bramki: 1-0 Pigut - 3. , 1-1 Bienias - 54. (karny), 2-1 Łysek - 66., 2-2 Komor - 69.
Chemik: A. Dorosławski - Sadyk, Rutkowski, Gad, Chmurczyk - Lechowicz, Pigut - Sadowski (84. Krzyszczak), Niemiec, Lelicki (70. Cymerman) - Łysek (70. Paczulla). Trener Tomasz Hejduk.
Małapanew: Musioł - Atroszko, Lewandowski, Suchecki - Komor (81. Kuchta), Górniaszek, Zagożdżon, Bienias (60. Wróblewski), Grześkiewicz (60. Machnik) - Wacławczyk (88. Gralla) - Wojtasik. Trener Dariusz Kaniuka.
Żółte kartki: Górniaszek, Bienias.