4 liga piłkarska. Start Namysłów - Swornica Czarnowąsy Opole 5-0

Długo jednak nie zanosiło się na taki wynik, ponieważ po godzinie gry podopieczni Damiana Zalwerta prowadzili 1-0, a dziesięć minut przed końcem mieli „tylko” dwie bramki więcej. W tym ostatnim okresie gry jednak dorzucili trzy gole i pogrom stał się faktem.

Spory wpływ na taki obrót spraw miało również to, iż przyjezdni ostatni kwadrans grali w osłabieniu po tym jak Patryk Grabowski otrzymał czerwoną kartkę.

- Cieszymy się na równie z samego zwycięstwa, jak i z tego, że wreszcie coś znowu ruszyło w ofensywie, bo mieliśmy trzy mecze posuchy czyli bez zdobytego gola - przyznaje kierownik namysłowian Mariusz Kowalik.

Tym samym przerwali też passę pięciu spotkań z rzędu bez wygranej, ale też mierzyli się przez ten czas z tak silnymi drużynami jak Agroplon Głuszyna, Małapanew Ozimek i Starowice. Wydawało się, że ciężką przeprawę będą mieli ze „Sworą”, ale nic bardziej mylnego.

- Swornica to już z kolei nie jest ta Swornica co ostatnio - nie kryje Kowalik. - Nie grali zbyt dobrze. Wykorzystaliśmy ich błędy. Tak po prawdzie to mogło być jeszcze wyżej, ale paru okazji nie udało się nam wykończyć. Co nie zmienia faktu, iż chłopaki zagrali kapitalne zawody.

Start Namysłów - Swornica Czarnowąsy Opole 5-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Ł. Pabiniak 14., 2-0 Szczygieł - 61., 3-0 P. Pabiniak - 81., 4-0 Świerczyński - 87., 5-0 K. Błach - 90.
Start: Zacharski - Ł. Pabiniak (87. Zieliński), J. Adrian, Żołnowski, Świerczyński - D. Adrian, Ptak, Biczysko (75. Drapiewski), Krystian BłachŻK - P. Pabiniak (82. Smolarczyk), Szczygieł (85. Kostrzewa). Trener Damian Zalwert.
Swornica: Klisz - Klimczak (72. Łupak), Krakowian, Jeleniewski, Pastuszka - Babanskyh, Filla, Grabowski, Tramsz - Werner (62. Scisło), Fiks. Trener Wojciech Ścisło.
Sędziował Radosław Paszek (Kluczbork).
Żółte kartki: Krystian Błach, Świerczyński - Grabowski, Krakowian, Scisło.
Czerwona kartka: Grabowski (75. min).
Widzów 110.