Na początku JKS ustawił się dosyć nisko i przy piłce częściej byli miejscowi, ale graczom z Wiśniowej brakowało pomysłu na wykończenie akcji pod bramką Guridova. JKS przebudził się mniej więcej po kwadransie i przypomniał sobie o ofensywie. Groźnie z dystansu uderzył m.in. Sobolewski, ale czujny w bramce był Korziewicz. Zaraz potem jednak Wisłok wyszedł na prowadzenie – po centrze w pole karne Kroka piłkę przepuścił Piątek, ta dotarła do Michała Szymańskiego i było 1:0. JKS w kolejnych minutach był aktywniejszy, ale próbował długich piłek i wrzutek w pole karne, które najczęściej były niedokładne.
W drugiej części gry nie było w zasadzie ciekawych sytuacji podbramkowych, a im bliżej było do końca, tym JKS grał bardziej nerwowo. Na boisku sporo było wali, ale i niedokładności. Wisłok starał się oddalać grę od swojej „szesnastki” i wychodziło mu to całkiem nieźle.
Wisłok Wiśniowa – JKS Jarosław 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 M. Szymański 17.
Wisłok: Korziewicz - B. Szymański, Majewski (78 Głód), Piątek (63 Smoleń), Krok, Czelny, Zięmba, M. Szymański ż, Kasperkiewicz, Gierlasiński, Kovtok. Trener Grzegorz Sitek.
JKS: Guridov – Szakiel ż, Mac, Baran ż, Ploshchynskyi – Kopcio (63 Kruczkiewicz), Chrupcała (86 Pajda), Sobolewski (59 Nemtinow), Magdziak (63 Nowogrodzki) – Dusiło (73 Sęk ż), Pietluch. Trener Grzegorz Baran.
Sędziował Koza (Dębica). Widzów ok. 200.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
