Oskar Przysucha- Pogoń Grodzisk 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Tomasz Zagórski 85.
Oskar: Wnukowski - Nkwana (46’ Molga), Moskwa, Zieliński, M. Gil - P. Gil (71’ Bartosiak), Najdzik, Zagórski, Sapieja (77’ Czarnota), Matsoso (90’+1 Skalski) - Śliwiński.
Pogoń: Folc - Krajewski (86’ Kołodziejczyk), Czarnecki, Panufnik, Żółtowski - Pietraszek, Kołaczek, Enow, Kamiński - Baranowski, Strzałkowski.
Sędziował: Dawid Sawicki z Radomia.
W 85 minucie meczu rozstrzygnęły się losy meczu Oskara z Pogonią. Sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy około 20 metrów od bramki Pogoni. Do piłki podeszło dwóch piłkarzy, Tomasz Zagórski i Luciano Matsoso. Wiadomo było, że bezpośrednio na bramkę gości będzie strzelał ten pierwszy i tak też było. Pozyskany z Szydłowianki, Tomasz Zagórski technicznym strzałem nad murem skierował futbolówkę do siatki. Bramkarz Tomasz Folc nawet nie drgnął. Przyszło mu tylko wyjąć piłkę z siatki.
- Bardzo się cieszę, bo kilka razy próbowałem i nie udawało się, aż w końcu wpadła piłka do siatki pod koniec meczu - mówił po meczu strzelec gola na wagę wygranej i trzech punktów.
W ogóle mecz Oskara z Pogonią stał na dobrym piłkarskim poziomie. Mecz toczył się w dobrym tempie. Było sporo akcji bramkowych. Więcej w pierwszy połowie miała Pogoń, w drugiej z kolei Oskar.
Bliscy pokonania bramkarza Pogoni byli, Jakub Sapieja, Patryk Gil, Tomasz Zagórski. Golkiper gości szczęśliwie interweniował.
W 82 minucie miała miejsce na boisku kontrowersyjna sytuacja. Tomasz Zagórski z prawej strony boiska wrzucił piłkę na pole karne, gdzie obrońca Andrzej Krajewski wyraźnie zagrał piłkę ręką, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego. Szkoda, bo ogólnie całe spotkanie trójka sędziowska prowadziła bardzo poprawnie.
Warto dodać, że Oskara w tym meczu nie prowadził trener Bolesław Strzemiński, tylko jeden z najbardziej doświadczonych zawodników, Adam Płuciennik. Szkoleniowiec przysuskiej drużyny musiał pilnie wyjechać w ten weekend w sprawach prywatnych.
GKS Drogowiec Jedlińsk - Wilga Garwolin 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Piotr Talar 71 z rzutu karnego.
Drogowiec: Prasek - Tkaczyk, Mortka, M. Kobylarczyk, Michalski, Bojek (62 Janiszewski), Kubryn (62 Ł. Pełka), Kalbarczyk (50 Bouchniba), Prus (78 P. Kobylarczyk), B. Pełka (78 Gromski), Kucharczyk.
Sędziował: Jakub Indyka z Radomia.
W 71 minucie w polu karnym jednego z piłkarzy Wilgi sfaulował Maksym Kobylarczyk i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnie stały fragment gry wykonał Piotr Talar. Jak się później okazało, była to jedyna bramka w tym meczu.
Piłkarze Drogowca po dobrym meczu przed tygodniem z Bronią w Radom, który to podopieczni trenera Pawła Góraka zremisowali 1:1, wszyscy liczyli na historyczne zwycięstwo piłkarzy z Jedlińska w czwartej lidze. Nic z tych rzeczy. W meczu dwóch słabeuszy wcale Drogowiec nie musiał zejść z boiska pokonany. Gospodarze stworzyli sobie więcej okazji bramkowych. W pierwszej połowie po strzale Michała Bojka piłka trafiła w słupek. W drugiej gospodarze mieli co najmniej, trzy, cztery, a może pięć okazji. Zabrakło skuteczności, ale przede wszystkim umiejętności piłkarzom GKS Drogowiec.
MKS Piaseczno - Pilica Białobrzegi 2:3 (0:0), samobójcza 80, Majewski 83 - Patryk Strus 51, Piotr Skałbania 70, Hubert Śliwiński 78.
Perła Złotokłos - Energia Kozienice 2:0 (2:0), Adam Piotrowski 30, 36.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
