Alarm w Śląsku Wrocław - kto zagra na środku obrony?

- Uszkodzenie (uraz więzozrostu barkowo-obojczykowego - przyp. red) kwalifikowało się do zabiegu operacyjnego. Teraz Rafała czekają minimum trzy tygodnie przerwy od jakiegokolwiek wysiłku. Najwcześniej po tym okresie zawodnik rozpocznie intensywną rehabilitację. Dopiero wtedy będziemy w stanie precyzyjniej określić, ile potrwa jego powrót do pełnej sprawności - mówi klubowy lekarz Wojciech Sznajder, cytowany przez oficjalną stronę internetową Śląska.

Stoper doznał urazu pod koniec pierwszej połowy ostatniego sparingu WKS-u podczas zgrupowania w Austrii, po ostrym starciu z jednym z rywali. Pesymistyczne prognozy zakładają, że może wrócić do gry dopiero za kilka miesięcy. Kontuzja Grodzickiego sprawia, że sytuacja w defensywie dla Stanislava Levego robi się dramatyczna.

Czech jeszcze przed tym urazem sugerował, że koniecznie musi wzmocnić środek obrony, pozyskując jeszcze jednego stopera. Teraz zostało mu na tej pozycji właściwie dwóch zawodników - Adam Kokoszka i Marek Wasiluk, który przez większość sezonu był przecież pomijany przez trenera. Na tej pozycji grywał też Mariusz Pawelec (nawet podczas ostatnich sparingów w Austrii), ale umówmy się - to piłkarz niepewny nawet na boku obrony, dla którego stoper jest nienaturalną pozycją. Dyrektor sportowy Śląska Krzysztof Paluszek twierdzi, że jest duża szansa, iż jeszcze przed pierwszym meczem II rundy eliminacji Ligi Europy z Rudarem Pljevlja (18 lipca) ktoś nowy w drużynie się pojawi.

- Być może nawet jutro, albo pojutrze będziemy kogoś testować. Potrzebujemy jednak spokoju - powiedział nam w piątek w krótkiej telefonicznej rozmowie. Zasugerował też, że środkowy obrońca to nie będzie koniec posiłków w Śląsku.

Na pewno w Śląsku nie zagra holenderski obrońca Kees Kwakman, który podpisał dwuletnią umowę z NAC Breda. Czytaj o tym więcej w Gazecie Wrocławskiej »