Anglia na remis z Ekwadorem. Sterling i Valencia z czerwonymi kartkami (ZDJĘCIA, WIDEO)

Damian Wiśniewski
Jeśli kibice reprezentacji Anglii spodziewali się łatwej przeprawy w spotkaniu z Ekwadorem, to musieli się mocno zawieść. Podopieczni Roy'a Hogsona zagrali trudny mecz i udało im się jedynie zremisować 2:2. Obie drużyny kończyły to spotkanie w dziesiątkę.

Synowie Albionu wyszli na ten mecz w składzie, który lekko odbiegał od optymalnego. W bramce zamiast Joe Harta widzieliśmy Bena Fostera, linia obrony była przemeblowana zupełnie (zamiast ustawienia: Johnson, Cahill, Jagielka, Baines mieliśmy: Milner, Smalling, Jones, Shaw), a i w formacjach ofensywnych zobaczyliśmy paru piłkarzy, których w meczu z Włochami pewnie od pierwszego gwizdka nie ujrzymy.

Od pierwszych minut Ekwadorczycy nastawili się ewidentnie do gry z kontry, pozostawiając przeciwnikowi miejsce do prowadzenia ataków ofensywnych. Jemu jednak szło to jak krew z nosa, Anglicy nie potrafili przedostać się pod bramkę rywala. Pierwszą groźną akcję Ekwador przeprowadził w siódmej minucie spotkania i od razu przyniosło mu to prowadzenie. Z lewej strony świetnie dośrodkował Walter Ayovi, a w polu karnym kapitalnie między dwóch obrońców wpakował się Enner Valencia, który efektowną główką nie dał szans Benowi Fosterowi.

Anglicy nadal starali się prowadzić ataki pozycyjne, jednak nadal niezbyt im to szło. Kiedy już udawało im się zbliżyć pod bramkę strzeżoną przez Banguerę, to działo się to dzięki indywidualnym zrywom jednego z piłkarzy. Najczęściej brakowało dokładności nie tyle w ostatnim podaniu, co i w przedostatnim i jeszcze poprzednim. Wyrównać udało się jeszcze przed przerwą, ale nie zabrakło w tym dużej dozy przypadku. Z prawej strony bardzo ładnie dośrodkował Chamberlain, a w polu karnym pogubili się ekwadorski bramkarz i Rickie Lambert. Piłkę do bramki skierował ostateczni Wayne Rooney i gdy sędzia zarządził przerwę na tablicy wyników widniał rezultat 1:1.

W drugiej połowie obraz boiskowych wydarzeń niezbyt się zmienił. Anglicy wciąż wyglądali na odrętwiałych i nadal byli bardzo elektryczni w obronie. Proste błędy popełniane przez tę formację sprawiały, że Ekwadorczycy mogli dostać się pod szesnastkę Fostera dzięki dwóm - trzem szybkim zagraniom, nie musieli się specjalnie starać.

Jako pierwsi gola zdobyli jednak podopieczni Roy'a Hodgsona. W 51. minucie gry bardzo ładną indywidualną akcję przeprowadził Ros Barkley, a równie efektownym uderzeniem goalkeepera przeciwnika pokonał Rickie Lambert. Do była w ogóle połowa pięknych goli. Prawie 20 minut później Arroyo popisał się cudownym, piekielnie mocnym strzałem sprzed pola karnego i choć futbolówka otarła się o palce Fostera, to ten nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.

Ten mecz zapamiętalibyśmy pewnie głównie z tego wydarzenie, gdyby nie jedna sprawa z 78 minuty, kiedy zagotowały się głowy Sterlinga i Antonio Valencii. Najpierw ten pierwszy wykonał bezsensowny, zbyt ostry wślizg w rywala (zawodnik Manchesteru United zdołał uskoczyć), a następnie ten drugi rozpoczął szarpaninę i złapał przeciwnika za kark, po czym go pchnął. Sędzia obu kolektywnie pokazał po czerwonej kartce.

Mecz zakończył się remisem i choć Anglicy nie grali w najsilniejszym zestawieniu i mimo, iż to tylko mecz kontrolny, to Roy Hodgson i jego podopieczni mają sporo do poprawy. Pocieszeniem dla nich może być to, że ich pierwszy mundialowy rywal, Włosi, zaliczyli dzisiaj jeszcze większą wpadkę remisując 1:1 z Luksemburgiem.

Ekwador - Anglia 2:2 (1:1)
1:0 E. Valencia
1:1 Rooney
1:2 Lambert
2:2 Arroyo

Składy:

Ekwador: Banguera - Paredes (Achilier 90+1'), Ayovi, Gruezo (Saritama 90'), Guagua, Erazo, A. Valencia (cz. k. 79'), Noboa (Méndez 50'), Caicedo (Rojas 45'), E. Valencia (Ibarra 83'), Montero (Arroyo 68')

Anglia: Foster - Milner, Jones (Stones 74'), Smalling, Shaw, Wilshere (Lallana 87'), Oxlade-Chamberlain (Flanagan 63'), Lampard, Lambert (Welbeck 84'), Barkley (Henderson 84'), Rooney (Sterling 64' - cz. k. 79')

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24