- 2010 rok, zrobiłem wtedy dwa błędy w trzech meczach. Ten okres był mnie trudny okres. Kibice mówili różne rzeczy, wytworzyła się presja. Ludzie zawsze wymyślają zabawne nazwy, a ta była nawet całkiem odkrywcza - powiedział 30-letni golkiper w rozmowie z "Daily Mail", komentując nadane mu przezwisko "Flappyhandski". Już odchodząc z Arsenalu Fabiański pozbył się tej nieprzyjemnej łatki, a w nowym zespole wyrobił sobie renomę jednego z najsolidniejszych na swojej pozycji w lidze. W dobiegającym końca sezonie Premier League tylko raz nie wyszedł w podstawowym składzie i zachował czyste konto w dwunastu spotkaniach. Polak przechwycił również najwięcej dośrodkowań spośród wszystkich bramkarzy ekstraklasy. Czy w związku z tym szykuje się do podpisania kontraktu z większym klubem? - Podoba mi się tu, gdzie jestem. To mój pierwszy rok w Premier League w roli podstawowego bramkarza. Nie śpieszy mi się, żeby coś zmieniać - podkreślił Fabiański. Jego umowa z walijskim zespołem obowiązuje do 2018 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?