Barcelona zakończyła rok zwycięstwem. 91. gol Messiego [ZDJĘCIA]

W 5. minucie fantastyczne dośrodkowanie Daniego Alves zmierzało do nieupilnowanego na siódmym metrze Alexisa Sancheza, ale Chilijczyk nie zdołał sięgnąć futbolówki. Pierwsza połowa nie porwała jednak kibiców. Barcelona miała problemy z przedarciem się przez szeregi obronne przeciwnika i nie stwarzała wielu dogodnych okazji. Real na tle silniejszego przeciwnika sprawiał bardzo dobre wrażenie, próbował wychodzić do przodu, lecz wielu sytuacji strzeleckich nie stworzył.

Goście przycisnęli w ostatnich dziesięciu minutach. Najpierw strzał Leo Messiego z rzutu wolnego po słupku powędrował poza linię końcową. Chwilę później Argentyńczyk wpadł w pole karne, zagrał na lewe skrzydło do Jordiego Alby. Ten posłał piłkę wzdłuż bramki, a Xavi tylko dostawił nogę, dając prowadzenie Blaugranie.

W drugiej połowie gospodarze nie wychodzili już tak odważnie do przodu. Dali się zdominować i w konsekwencji podpisali na siebie wyrok. Blisko szczęścia był w 48. minucie Pedro (trafił w słupek). Dwanaście minut później szansy nie zmarnował Messi. Argentyńczyk w swoim stylu ośmieszył obrońców i pewny strzałem po ziemi trafił do siatki. Po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od słupka.

Niewiele brakowało, by w 62. minucie padł trzeci gol dla Katalończyków, autorstwa... Realu Valladolid. Antonio Rukavina w tak niefortunny sposób odegrał głową do Daniego Hernandeza, że omal nie zaliczył samobója.

Do ostatnich minut Barca miała kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, lecz mimo to pozwoliła sobie wbić gola kontaktowego. W 89. minucie Victor Valdes najpierw obronił główkę Javiego Guerry, jednak wobec dobitki nie miał już nic do powiedzenia.

Radość nie trwała długo. Chwilę później wejście smoka zanotował Cristian Tello, który w sytuacji jeden na jeden z golkiperem ustalił końcowy rezultat.

Drużyna Barcelony kończy rok z 16 zwycięstwami na koncie i jednym remisem. Blaugrana zgromadziła 49 punktów, co jest rekordem Primera Division na tym etapie rozgrywek.