Berg: Moi piłkarze nigdy się nie poddają

Jakub Seweryn
Legia dopiero w doliczonym czasie gry uratowała remis w meczu z Lechem Poznań. Po spotkaniu trener stołecznej drużyny chwalił swoich piłkarzy za walkę do końca. - Przy 0:2 z Lechem inne zespoły by się poddały, ale my mamy dobrą mentalność, nigdy się nie poddajemy - stwierdził norweski szkoleniowiec.

Henning Berg: - Mieliśmy dobry powrót. Przy 0:2 z Lechem inne zespoły by się poddały, ale my mamy dobrą mentalność, nigdy się nie poddajemy i mogliśmy nawet wygrać. Chcieliśmy grać w piłkę, strzelać bramki i gdybyśmy lepiej zagrali w obronie przed przerwą i wykorzystywali swoje sytuacje, to pewnie jednak udałoby się nam wygrać ten mecz.

Nie rozumiem decyzji sędziego, co do doliczonego czasu do pierwszej i drugiej połowie. Najpierw jedna minuta, potem cztery minuty, podczas gdy było mnóstwo przerw. Piłkarze Lecha bez przerwy grali na czas – to niezrozumiałe, ale to tylko mój punkt widzenia. Respektuję decyzje sędziego, który widzi inaczej. Może powinienem mieć swój stoper i sam to sprawdzać. Piłkarze Lecha byli bardzo długo leżeli na murawie, gdy się podnosili i nie mieli żadnego problemu zdrowotnego. To był nasz czwarty mecz w ciągu ostatnich 10 dni. Trzy zwycięstwa i remis, to dobry wynik. Mogliśmy wygrać. Nie graliśmy na najlepszym, ale wciąż dobrym poziomie. Biorąc pod uwagę sytuacje, naszą grę, mentalność – powinniśmy wygrać.

Stracone bramki? Lech strzelił dwa gole z trzech sytuacji, najpierw ze stałego fragmentu gry, potem z kontrataku. Może nie zachowaliśmy się w tych sytuacjach najlepiej, ale trzeba Lechowi oddać, że stworzył dwie dobre akcje. Taki jest futbol. Często graliśmy bardzo dobrze w obronie, teraz straciliśmy trochę więcej goli. Graliśmy przeciwko dobrym drużynom, które bardzo dobrze nas kontrowały. W piłce traci się gole, to normalne, szczególnie gdy posyła się wielu graczy do ataku i rywal dobrze kontruje. Nie uważam, żeby był to wielki problem. Lech w poprzednim sezonie był od nas lepszy, musieliśmy więcej się bronić i mieliśmy dwukrotnie trochę szczęścia, że wygraliśmy. Dzisiaj z kolei powinniśmy wygrać, a zremisowaliśmy. Taka jest piłka.

Nie zgodzę się, że gole Lecha były przypadkowe, to były dobre akcje naszych rywali, którzy zaprezentowali jakość. Wprowadzając Orlando Sa, chciałem, żebyśmy utrzymywali się przy piłce blisko pola karnego broniącego się rywala, przy którym nie potrafiliśmy grać kombinacyjnie. Orlando dużo walczył fizycznie w tym celu, swoje dołożył także Marek Saganowski. Zmiany nam pomogły, choć szkoda, że nie udało nam się jednak wygrać tego meczu. Ale nie powiem jednak, że piłkarze którzy zeszli, grali źle. Kucharczyk był blisko gola, Duda jest bardzo dobrym piłkarzem, ale nie miał miejsca do zaprezentowania swoich umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24