Beticos do bezpiecznej strefy tracą 10 punktów, a do ugrania mają jeszcze 18. Cała nadzieja w bardzo korzystnym terminarzu. Poza starciem z Sevillą i Realem Sociedad czekają ich jeszcze mecze z Realem Valladolid, Rayo, Osasuną czy Almerią, czyli zespołami z dołu tabeli. Zadanie trudne, ale nie niewykonalne.
Choć w niedzielę różnica klas będzie znaczna, każdy fan futbolu dobrze wie, że derby rządzą się własnymi prawami. Tę zasadę potwierdzają choćby ostatnie spotkania obu drużyn w 1/8 finału Ligi Europy. W pierwszym z meczy to Betis sensacyjnie wywiózł z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán zwycięstwo 2:0, jednak w rewanżu takim samym bilansem lepsi okazali się być Sevillistas i o wyniku decydowały karne. Górą byli podopieczni Unai Emery’ego i to oni weszli do ćwierćfinałów, choć niewiele brakowało by rezultat był zgoła odmienny.
Sevilla wciąż liczy się również w walce o przyszłoroczną Ligę Mistrzów. Ekipa Palanganas do miejsca premiowanego grą w eliminacjach traci 6 punktów i nadrobić je może już w najbliższych dwóch spotkaniach, w których zmierzy się ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Potem przyjdzie czas na starcie z Athleticiem Bilbao, z którym to właśnie pojedynkuje się o upragnione, 4. miejsce.
Real Betis poza walką o życie zawalczy również o dobre imię po marcowym „policzku” w Lidze Europy. Sevilla z kolei potrzebuje ważnych punktów w walce o turniej europejskiej elity. Ogromna stawka, wielki, derbowy prestiż – niedzielne spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Początek o 12:00 w niedzielę na Estadio Benito Villamarín w Sewilli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?