Z remisu zapewne bardziej zadowoleni będą zawodnicy Lechii jednak patrząc na obrót spraw to Lech powinien dziękować rywalom że w drugiej połowie nie wbili im gola.
Pierwszą połowę lepiej rozpoczęli goście z Poznania, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce nie oddając jednak przy tym praktycznie żadnych strzałów na bramkę Lechii Gdańsk. Od 15 minuty do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić Lechiści. W 25 minucie podopieczni Tomasz Kafarskiego powinni prowadzić 1:0, Jakub Zabłocki idealnie wyłożył piłkę na 10 metr do Pawła Buzały, ten jednak przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczką. Od tego momentu cały czas toczyła się ostra walka w środku pola. W 40 minucie najlepszą okazję do zdobycia bramki w pierwszej połowie mieli goście. Uderzenie Gancarczyka zamieniło się w podanie do Roberta Lewandowskiego ten jednak w idealnej sytuacji, fatalnie skiksował.
Początek drugiej połowy należał zdecydowanie do gospodarzy tego spotkania. Strzelać na bramkę Burića próbowali m.in. Jakub Zabłocki czy Marcin Kaczmarek jednak zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie Lechistom brakowało szczęścia, bądź umiejętności? W 77 minucie gola dla Lecha zdobył Sławomir Peszko, jednak Pan Paweł Gil z Lublina nie uznał tej bramki. Sugerując wszystkim iż pomocnik Lecha pomagał sobie ręką. W 78 minucie za dyskusje z sędzią żółtą kartkę otrzymał Djurdjević. Ten sam zawodnik 2 minuty później za bezmyślne podcięcie Krzysztofa Bąka „wyleciał” z boiska osłabiając swój zespół. Do końca tej części gry wynik nie uległ zmianie i około 10000 kibiców zgromadzonych na trybunach stadionu w Gdańsku nie doczekało się gola.
Wydaje mi się iż remis ten bardziej zmartwi Poznaniaków, którym punkty potrzebne są jak woda na pustyni!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
