'Bezbłędna tabela', czyli jak wyglądałaby Ekstraklasa bez błędów sędziów (25. kolejka)

Jakub Seweryn
Paweł Gil nie zauważył zagrania ręki Sebastiana Ziajki
Paweł Gil nie zauważył zagrania ręki Sebastiana Ziajki Arkadiusz Gola/Polska Press
Niemal we wszystkich spotkaniach 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy sędziowie musieli podejmować bardzo istotne dla losów pojedynku decyzje. Jak im poszło w weekend tuż przed dwutygodniową przerwą w rozgrywkach? Oto kolejny odcinek naszej 'bezbłędnej tabeli'.

Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.

Mecze, których wyniki nie zostały zweryfikowane:

Pogoń Szczecin – GKS Bełchatów 3:0 (Jarosław Przybył)

W pierwszym meczu tej kolejki rozegranym w Szczecinie sędzia Jarosław Przybył spisał się dobrze, dyktując dwa ewidentne karne dla Pogoni Szczecin. Nie ma żadnych wątpliwości, że Adam Mójta faulował w polu karnym Michała Janotę, a Kamil Wacławczyk zablokował w murze ręką uderzenie z rzutu wolnego Marcina Robaka. Piłkarze stojący w murze mają prawo zasłaniać ręką twarz, ale tylko tak, żeby ręka nie wystawała poza obrys ciała. W tym przypadku ta ręka jest wystawiono ponad głowę, więc przewinienie jest bezdyskusyjne.

Górnik Łęczna – Śląsk Wrocław 1:1 (Krzysztof Jakubik)

W piątkowy wieczór w Łęcznej obyło się bez poważniejszych kontrowersji.

Wisła Kraków – Cracovia 2:1 (Szymon Marciniak)

W Derbach Krakowa tym razem obyło się bez większych złośliwości, co sprawiło, że sędzia Szymon Marciniak nie miał specjalnie trudnego meczu do prowadzenia. Czerwona kartka dla Bartosza Kapustki nie podlega dyskusji, tak zawsze musi zakończyć się powstrzymanie wychodzącego sam na sam z bramkarzem przeciwnika.

Piast Gliwice – Korona Kielce 1:2 (Adam Lyczmański)

Tak jak w meczu w Szczecinie były dwa karne dla gospodarzy, tak w Gliwicach dwie jedenastki dla gości. Sędzia Adam Lyczmański na pewno nie pomylił się przy drugim karnym dla Korony, z którego padła bramka i przy którym Adrian Klepczyński ewidentnie wyciął Luisa Carlosa. W przypadku pierwszego karnego można mieć pewne wątpliwości, ale wydaje się, że ręka Csaby Horvatha jest nienaturalnie ułożona, więc sędzia miał prawo wskazać na wapno.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok 1:0 (Paweł Raczkowski)

Sędzia Paweł Raczkowski trafił w Bielsku-Białej na tzw. ‘mecz walki’, ale poradził sobie bardzo dobrze. Jego asystent czujnie sygnalizował spalone przy akcjach Jagiellonii, w których gola strzelił Dzalamidze, a w poprzeczkę trafił Gajos. Sam główny z kolei słusznie nie odgwizdał rzutu karnego za rękę Popchadze, która była w 100% przypadkowa i nastrzelona z bliskiej odległości.

W przypadku drugiej żółtej kartki Michała Pazdana mamy z kolei do czynienia z faulem taktycznym, w którym sędzia miał prawo ukarać zawodnika Jagiellonii.

Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1 (Tomasz Musiał)

W poznańskim szlagierze mieliśmy do czynienia z jedną, ale kluczową dla losów spotkania kontrowersją. Chodzi o zagranie ręką Arkadiusza Malarza przed polem karnym. Bramkarz Legii w ten sposób obronił strzał rywala, który nieuchronnie zmierzał do bramki Wojskowych. To musi być czerwona kartka. Osłanianie twarzy owszem jest dopuszczalne, ale na pewno nie w taki sposób, w jakim zrobił to golkiper mistrzów Polski.

Wyniki zweryfikowane:

Ruch Chorzów – Zawisza Bydgoszcz 1:2 (Paweł Gil) -> zweryfikowane na 2:2

Przechodzimy do zweryfikowanych przez nas rezultatów z tej kolejki i zaczynamy od Chorzowa, gdzie ręką zagrał we własnym polu karnym Sebastian Ziajka. Tego, co zrobił obrońca Zawiszy, ciężko nazwać naturalnym ułożeniem ręki czy też ręką przy ciele. Ziajka celowo próbuje zablokować zagranie rywala, ale zostawia wystawioną rękę, w którą trafia piłka. To powinna być jedenastka dla Ruchu, stąd też weryfikujemy wynik tego spotkania na remis.

Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze 1:0 (Daniel Stefański) -> zweryfikowane na 3:0

Górnik przegrał zasłużenie z Lechią 0:1, a mógł przegrać to spotkanie wyżej. Wszystko dlatego, że bardzo pobłażliwy dla zabrzan był sędzia Daniel Stefański, który powinien był już w pierwszej połowie pokazać drugą żółtą kartkę Rafałowi Kosznikowi za nierozważne uderzenie łokciem Macieja Makuszewskiego. Już od tego momentu gdańszczanie powinni grać w przewadze jednego zawodnika, a w drugiej połowie na wyrzucenie z boiska zapracował także rezerwowy Szymon Skrzypczak, który bardzo brzydko potraktował jednego z lechistów. Górnik skończył mecz w komplecie, a powinien w dziewiątkę, stąd weryfikacja wyniku o dwa gole.

Jeśli chodzi o nieuznaną bramkę Augustyna, to chyba nikomu nie trzeba mówić, że sędzia podjął dobrą decyzję.

Bezbłędna tabela po 25. kolejce Ekstraklasy:

Bezbłędna tabela po 25. kolejce Ekstraklasy

Objaśnienie oznaczeń:

- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- ‘bramki +’ – bramki zdobyte w naszej tabeli (po weryfikacji wyników)
- ‘bramki –‘ – bramki stracone w naszej tabeli
- ‘różnica br.’ – różnica bramek w naszej tabeli

Czarne kartki:

Za tę kolejkę kartki oglądają Paweł Gil i Daniel Stefański.

Bezbłędna tabela po 25. kolejce Ekstraklasy

Obserwuj

@KubaSeweryn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24